MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pamapol nieźle zarabia i wchodzi na nowe rynki

Ewa Drzazga
Dania wyprodukowane przez Grupę Pamapol można już kupić na pięciu kontynentach
Dania wyprodukowane przez Grupę Pamapol można już kupić na pięciu kontynentach fot. Ewa Drzazga
Grupa Pamapol, giełdowy gigant w produkcji gotowych dań mięsnych i warzywnych, podsumowała pierwsze półrocze.

Choć zyski wynoszą ponad pół miliona złotych, to szefowie firmy mówią, że spodziewali się lepszego wyniku. Teraz szykują nowe kontrakty, dzięki którym wkroczą m.in. do Ameryki Południowej.

Pamapol na plusie zanotował dokładnie 549 tys. zł. Wydaje się, że wynik niezły, szczególnie, że rok temu o tej porze mieli ponad 1,7 mln zł strat. Grupa ciągle zyskuje też na sprzedaży. Przychody z tej działki wzrosły w porównaniu do 2009 roku o 13 procent.

- Szczerze? Liczyłem, że wynik finansowy będzie lepszy - mówi Krzysztof Półgrabia, prezes Pamapolu. - I wynik mógłby być wyższy, gdyby nie czynniki jednorazowe, które spowodowały jego obniżenie.

O co chodzi? M.in. o odpisy, które zarząd grupy musiał wykonać, a które zmniejszyły wartość części aktywów, ale za to dostosowały je do aktualnej wartości rynkowej. Jeszcze większy wpływ na bilans grupy miały wiosenne anomalie pogodowe. Przez powodzie i podtopienia podskoczyły ceny surowców, szczególnie owoców i warzyw. A to natychmiast odbiło się na cenach, jakie zakłady z Grupy Pamapol musiały płacić producentom.

- W trzecim kwartale co prawda również skupujemy owoce i warzywa, ale ceny mamy już zakontraktowane, więc warunki atmosferyczne będą miały na nasze finanse mniejszy wpływ niż w drugim kwartale tego roku - podkreśla Półgrabia. - Oczekujemy, że zyski w drugim półroczu będą dużo wyższe niż w tym. I wszystko wskazuje na to, że tak się stanie.

Jeszcze w tym roku spółka planuje kolejne inwestycje. Największe w zakładach związanych z przetwórstwem warzyw, m.in. w Ziębicach (rozbudowa powierzchni magazynowej i chłodniczej, do tego zwiększenie mocy produkcyjnej działu chłodzenia i konserw). W sumie szacuje się, że grupa zainwestuje w te przedsięwzięcia tylko w 2010 roku 11-12 mln zł.

- Ciągle pracujemy nad nowymi kontraktami dla poszczególnych zakładów - dodaje Krzysztof Półgrabia. - W zasadzie nasze produkty można już kupić na pięciu kontynentach, bo przetwory z warzyw zaczęliśmy wysyłać nawet do Australii.

Wcześniej zawarli kontrakty na dostawy do wielu krajów Europy, Azji (m.in. byłe republiki radzieckie), Afryki (gdzie świetnie sprzedaje się mięso Pamapolu czy warzywa, tu duże dostawy trafiają m.in. do Republiki Południowej Afryki) i Ameryki Północnej (głównie Kanada). Specjaliści z grupy przygotowują kolejny kontrakt, który pozwoli podbić szósty kontynent.

- Dzięki temu będziemy też w Ameryce Południowej - dodaje prezes Półgrabia. - Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to jeszcze w tym roku do jednego z krajów będziemy wysyłać przetwory warzywne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto