Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy dom socjalny w Wieluniu. Przy Granicznej jest już ponad 30 mieszkań

Zbyszek Rybczyński
Roman i Justyna z dziećmi wprowadzili się na Graniczną jesienią ubiegłego roku. Teraz oddano tam do użytku kolejne 22 mieszkania
Roman i Justyna z dziećmi wprowadzili się na Graniczną jesienią ubiegłego roku. Teraz oddano tam do użytku kolejne 22 mieszkania Zbyszek Rybczyński
Do nowych 22 mieszkań socjalnych przy ulicy Granicznej w Wieluniu wreszcie mogą wprowadzać się lokatorzy. To wciąż kropla w morzu potrzeb, bo lista oczekujących jest bardzo długa. Jedna z nich napisała skargę na burmistrza, którą jednak radni uznali za bezzasadną

Po wielu perypetiach udało się skończyć budowę kolejnych 22 mieszkań socjalnych. Obiekt przy ulicy Granicznej został już odebrany i przekazany Przedsiębiorstwu Komunalnemu. Zatwierdzono też przydział lokali.

- Wskazane osoby mogą już podpisywać umowy najmu i odbierać klucze - zapewnia Piotr Radowski, kierownik zakładu miejskiego gospodarki mieszkaniowej w PK.

Na wielorodzinny dom socjalny zaadaptowano budynek dawnej kurzej fermy. W sumie przy Granicznej jest już ponad 30 mieszkań. Ponad roku temu przekazano klucze do pierwszych dziewięciu lokali.

Pierwsza umowa zakładała, że drugi etap zostanie zakończona w połowie stycznia tego roku. Okazało się to nierealne, a im dalej w las, tym było gorzej. Pojawiły się problemy z głównym wykonawcą, który popadł w tarapaty finansowe i nie płacił podwykonawcom. Jak mówi burmistrz Paweł Okrasa, na monity gminy firma w ogóle nie odpowiadała. Władze musiały uciekać się do niestandardowych działań, by ukończyć inwestycję i zgłosić obiekt do nadzoru budowlanego. Niezbędne dokumenty zgodzili się przekazać kierownicy poszczególnych robót.

Kontrakt na drugi etap adaptacji budynku przy ulicy Granicznej na wielorodzinny dom socjalny opiewał na blisko 2,2 mln zł. Koszt urządzenia jednego mieszkania wynosi zatem 100 tys. zł. W ocenie burmistrza rozpisany jeszcze za jego poprzednika przetarg na inwestycję był skandaliczny. Wygrała firma GOOD z Białej Parceli w powiecie wieluńskim, która zaoferowała realizację zadania w ciągu zaledwie czterech miesięcy, choć po drodze była zima...

Bank Gospodarstwa Krajowego przyznał dofinansowanie w wysokości 982 tys. zł. Burmistrz najpierw sugerował, że nieukończenie inwestycji w tym roku grozi jego utratą, potem okazało się, że niekoniecznie, co nie zmienia faktu, że za wszelką cenę chciano jak najszybciej oddać obiekt do użytku.

- Dotację założyliśmy w budżecie. Brak tak pokaźnej kwoty mocno skomplikowałby sytuację - tłumaczy Paweł Okrasa.

Cały stary budynek przy Granicznej został już zaadaptowany na cele mieszkaniowe. Na tym jednak nie koniec. Miasto chce tam zbudować od podstaw kolejny obiekt. W budżecie na 2016 r. przewidziano na ten cel 800 tys. zł.

- Dokumentacja projektowa III etapu przewiduje stworzenie 22 mieszkań - informuje Joanna Skotnicka-Fiuk
kierownik biura obsługi burmistrza.

Mimo że nowych mieszkań jest dosyć sporo, to wciąż kropla w morzu potrzeb gminy. Na ostatniej sesji rady miejskiej burmistrz poinformował, że na liście oczekujących na przydział widnieje ponad 100 nazwisk. Komisja mieszkaniowa ma trudne zadanie, tym bardziej że niektórzy nie chcą czekać i domagają się mieszkania od gminy już. Jedna z osób napisała ostatnio skargę na burmistrza, bo ten odmówił przydziału poza kolejką.

- Sprawa tych państwa została załatwiona właściwie, a wręcz niestandardowo. Gdybyśmy ściśle trzymali się zasad regulaminu, to nie zostaliby wpisani na listę. Uznaliśmy jednak, że sytuacja jest szczególna i znaleźli się na liście. I zobaczymy, być może znajdzie się mieszkanie dla nich, ale na pewno nie na tej zasadzie, że ktoś przystawi nam przysłowiowy pistolet do skroni, a my złamiemy wszystkie zasady, żeby pomóc - mówi Okrasa.

Radny Wojciech Psuja zarzucił jednak burmistrzowi, że nie dotrzymał danego słowa. Bo zanim do radnych trafiła skarga, zabiegająca o mieszkanie kobieta często odwiedzała burmistrza w tej sprawie. Stwierdziła, że gmina ma wolne lokale, na co Paweł Okrasa odpowiedział, że jeśli takowy wskaże, to go dostanie. No i wskazała. Tyle że okazało się, iż mieszkanie jest już zarezerwowane dla rodziny ewakuowanej z ogarniętego konfliktem zbrojnym wschodu Ukrainy.

- Dając zgodę na ściągnięcie rodziny z Ukrainy, nie mieliśmy wiedzy, że skarżący wskazali właśnie ten lokal. Wynika z tego, że umowa nie została dotrzymana - komentuje radny Psuja.

Burmistrz zaznacza jednak, że mieszkanie było przygotowane dla uchodźców już w lutym, czyli długo przed podjęciem uchwały. - Byliśmy pierwszą gminą w Polsce, która zgłosiła chęć przyjęcia osób polskiego pochodzenia z Doniecka. Musieliśmy jednak przygotować mieszkanie. Natomiast nie było i nie ma żadnego wolnego lokalu, który stałby pusty od dłuższego czasu, o wskazanie którego poprosiłem - wyjaśnia burmistrz Okrasa.

Większością głosów radni uznali skargą za bezzasadną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto