Mieszkańcy ulicy Długosza doczekali się spotkania z władzami ciepłowni i komunalki w sprawie horrendalnie wysokich opłat za ciepło. Długo i burzliwie dyskutowano o możliwych rozwiązaniach problemu, jednak nie znaleziono złotego środka. Szef Przedsiębiorstwa Komunalnego optuje za tym, żeby do osiedla doprowadzić ciepłociąg, jednak prezesi Energetyki Cieplnej twierdzą, że to nierealne. Koszt inwestycji szacuje się na 1,2 mln zł.
- To byłby ewenement na skalę kraju - budować dwa kilometry sieci pod zapotrzebowanie rzędu 150-200 kilowatów - stwierdził wiceprezes EC Tadeusza Cieśla.
Obecnie mieszkańcy korzystają z osiedlowej kotłowni, która jest rozliczana przez EC oddzielnie. Decyzja o jej budowie prawie 10 lat temu była efektem uzgodnień ówczesnego burmistrza Mieczysława Majchera i władz ciepłowni, w której gmina ma udziały. Chodziło o to, aby odłączyć mieszkańców od bardzo drogiego ciepła z Bałtyk-Gazu (osiedle stało się od niego zależne po upadku cukrowni).
Kotłownia, która była wybawieniem, z czasem stała się utrapieniem. Powód? Spora część mieszkań odłączyła się od niej. Ci, którzy zostali, płacą nie tylko za ogrzanie swoich mieszkań, ale też za ciepło, które się marnuje pod ziemią, bo nie ma go kto odebrać. Stąd wysokie rachunki.
Więcej na ten temat burzliwego spotkania z mieszkańcami Długosza w dzisiejszym "Dzienniku Łódzkim".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?