Zwykle o tej porze roku półhektarowe pole w Bieniądzicach całe mieniło się już fioletem. W czerwcu i lipcu na plantacji organizowano w weekendy dni otwarte. Do Bieniądzic ściągali mieszkańcy całego regionu, a nawet turyści z innych województw. W tym roku jednak plantacja nie nadaje się na plenery fotograficzne i jest także niedostępna dla zwiedzających.
A wszystko przez długą zimę i wiosenne przymrozki, które dały popalić roślinom. Właścicielka Lisiego Pola zdecydowała o przycięciu do zera znacznej części lawend.
- Odmłodzone rośliny ładnie się regenerują, ale kwitnienia nie będzie. Za rok wszystko powinno wrócić do normy – mówi Hania Kamieniecka.
Natomiast lawendy, które uniknęły mocnego pozimowego cięcia i zakwitną, zostaną normalnie zebrane. W sezonie 2021 będzie więc działać pracownia, choć w okrojonym wymiarze. Będą w niej powstawać bukiety i inne lawendowe cuda na zamówienie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?