Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest szansa na renowację dla baszty w Bolesławcu

Magdalena Kopańska
Baszta w Bolesławcu to symbol dawnej świetności miasta. Jej stan jest nie najlepszy, ale być może to się zmieni. Gmina walczy o 1,5 mln zł dofinansowania na remont dawnego zamku.

Dzieje Bolesławca ze względu na jego graniczne niegdyś położenie, są bardzo burzliwe. Choć miasto założył w roku 1266 Bolesław Pobożny, to warowny zamek, którego ruiny przetrwały do dziś, to zasługa króla Kazimierza Wielkiego. Natomiast 22 metrową basztę postawił książę Władysław Opolczyk. Budowla licząca ponad 600 lat jest w nienajlepszym stanie technicznym. Dlatego gmina podjęła kroki ku temu, by zabytek poddać renowacji. Dzięki pieniądzom uzyskanym z urzędu marszałkowskiego udało się zrobić gruntowną ekspertyzę stanu zamku. Wynika z niej, że całkowite powstrzymanie procesu niszczenia jest praktycznie niemożliwe, bo warunki atmosferyczne i upływający czas zrobiły swoje. W latach 70-tych były już podejmowane próby ratowania obiektu. Dzięki nim baszta stoi do dziś, ale trzeba zabezpieczyć pozostałości średniowiecznej budowli przed dalszą degradacją.

Ekspertyza dała impuls do dalszych działań. Gmina napisała więc wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego opiewający na kwotę ponad 1,5 mln zł. Zakłada on renowację ruin zamku i baszty poprzez m.in. uzupełnienie sypiących się cegieł, usunięcie roślinności rosnącej na murach oraz zespojenie elementów środkami konserwującymi. Najistotniejsze prace dotyczą jednak samej baszty.

- Najważniejszym dla nas elementem przeprowadzonej ekspertyzy są informacje dotyczące stanu baszty i możliwości jej zadaszenia w sposób nawiązujący do przekazów historycznych. Chcemy zabezpieczyć ją od warunków atmosferycznych , bo brak dachu powoduje, że korona baszty ulega ciągłej degradacji. Wyremontowanie budowli oznaczałoby nie tylko jej uratowanie, ale dało możliwość bezpiecznego udostępniania jej dla zwiedzających - zakłada wójt Leszek Dominas.

Być może w wyremontowanej baszcie udałoby się także zaaranżować wystawę i przygotować miejsce odpoczynku dla turystów. A bolesławieckie wzgórze jest naprawdę niezwykłe. Historycy szacują, że zamek ten mógł być jednym z pierwszych, jeśli nie pierwszym zamkiem ufundowanym przez króla Kazimierza Wielkiego. Z przeprowadzonych badań archeologicznych wynika, że zamek ten wybudowano bardzo szybko i z zastosowaniem nowatorskich rozwiązań. Otóż mur ceglany stawiany był jednocześnie na całej długości. Praca prawdopodobnie odbywała się w systemie zmianowym, przy zaangażowaniu około 180 osób. Co ciekawe cegły wyrabiane były specjalnie na tę okoliczność z uwzględnieniem owalnego kształtu murów obronnych. Ewenementem jest także czas, w jakim pobudowano zamek, czyli zaledwie trzy lata. Najpewniej nad całością czuwali wykwalifikowani rzemieślnicy. Dzięki olbrzymiemu przedsięwzięciu cała okolica dostatnio żyła z budowy zamku królewskiego przez kilka lat.

Sama baszta natomiast jest nieco młodsza. Pobudowana za czasów Władysława Opolczyka po dziś dzień praktycznie zachowała swój pierwotny kształt. Wprawdzie po remontach w latach 70-tych w miejsce dawnych drewnianych podestów wykonano metalowe stropy, to jednak na poziomie pierwszymi i trzecim zachowały się typowe dla tego okresu historyczne sklepienia typu klasztornego. Opolczyk, który dostał w XIV wieku ziemię wieluńską w lenno od króla Ludwika Węgierskiego, dostrzegł w Bolesławcu nie tylko punkt graniczny, ale także ośrodek gospodarczy. Dlatego poczynił istotne inwestycje. Sam zamek znacznie rozbudował, nakazał też postawienie wieży, która miała być ostatnim bastionem w razie jakiegokolwiek ataku. Do wysokiej baszty można się było dostać dopiero na poziomie trzeciej kondygnacji po drewnianym mostku wyprowadzonym wprost na mury obronne

Zamek spełnił swoje zadanie podczas wojny Władysława Opolczyka z królem Władysławem Jagiełłą pod koniec XIV wieku. Choć jego oblężenie trwało ponad 7 lat, nigdy nie został zdobyty.

Zachowana mimo burzliwych dziejów wieża jest oczkiem w głowie członków Stowarzyszenia Miłośnicy Baszty.

- Cieszymy się, że coś się dzieje wokół baszty. Staramy się popularyzować wiedzę o Bolesławcu na różne sposoby, m.in. organizując plenery rzeźbiarskie. Sporo osób zainteresowanych zamkiem zagląda tu szczególnie w okresie letnim. Gdyby udało się udostępnić basztę, skąd rozpościera się piękna panorama na okolicę, to bardzo podniosłoby atrakcyjność tego miejsca – podkreśla Waldemar Kurzawa, prezes Stowarzyszenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto