Na wstępie krótkiego tekstu zatytułowanego "Wszystkie drogi prowadzą do Wielunia, Pajęczna, Wieruszowa..." Trzciński obwieszcza wyborcom, że mówi stanowcze NIE "tym, którzy chcieliby pozbawić Wielunia bezpiecznych rozwiązań komunikacyjnych". Dlatego 5 sierpnia tego roku jako senator skierował do Ministra Infrastruktury "zdecydowane wystąpienie w sprawie pilnego podjęcia budowy obwodnicy Wielunia".
Dalej mieszkaniec Zduńskiej Woli twierdzi, że w konsekwencji doszło do wspomnianego wcześniej przełomu: "Rozpoczęto przygotowania do realizacji tej inwestycji. Udało się doprowadzić do wydania decyzji o pozwoleniu na budowę niezbędnego dla nas odcinka drogi, a zadanie wpisano na listę zadań priorytetowych".
Do wydania pozwolenia na budowę faktycznie udało się doprowadzić, tyle że wystąpienie Marka Trzcińskiego nie miało z tym nic wspólnego. Dokument został bowiem podpisany przez wojewodę łódzkiego w czerwcu 2010 r, o czym zresztą senator został poinformowany w odpowiedzi wystosowanej przez ministerstwo.
Wbrew używanemu przez resort infrastruktury nazewnictwu, trudno też uznać status obwodnicy Wielunia za priorytetowy. Mianem pilnej można bowiem co najwyżej określić inwestycje umieszczone w załączniku nr 1 do Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015. Budowa umieszczonych tam dróg rozpocznie się do 2013 r. Niestety wieluńskiej obwodnicy tam nie ma. Jest za to w załączniku 1a, gdzie widnieją zadania, których budowa może się rozpocząć do 2013 r. W sierpniu tego roku wicedyrektor łódzkiego oddziału GDDKiA Halina Szadkowska tłumaczyła naszej gazecie, że nie ma póki co żadnych sygnałów z ministerstwa, jakoby w najbliższym czasie miały znaleźć się pieniądze na obwodnicę.
Kandydat Trzciński wyróżnia się na tle wielu innych tym, że przynajmniej stara się mówić o konkretach. Mieszkańców może zadowolić też fakt, że ktoś w Senacie w ogóle wie, gdzie leży Wieluń i że miasto ma problemy komunikacyjne. Ale takie stawianie sprawy przez zduńskowolanina co bardziej rozeznanych wielunian jedynie wyprowadza z równowagi.
- Szkoda, że pan Trzciński przypisuje sobie nie swoje zasługi. Można by machnąć ręką na zasadzie, że kampania to kampania i wszystko ujdzie. Ale wydaje mi się, że to jest jednak grube przegięcie. Czekamy na tę obwodnicę kilkadziesiąt lat i chyba poczekamy kolejnych kilka, niezależnie od tego, czy na Wiejskiej zasiądzie pan X, czy pan Y - irytuje się mieszkaniec Wielunia w średnim wieku.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?