Podczas transmisji telewizyjnych przez wszystkie przypadki odmieniano nazwisko Dominiki, wspominano o rodzimym klubie, Wieluniu i Okalewie, z którego pochodzi utytułowana zawodniczka. Przez większość wyścigu trzymała się w czubie peletonu, kontrolowała tempo. Po wyścigu podkreślała, że czuła się nieco zagubiona w tak dużej grupie, w krajowych imprezach peleton jest zdecydowanie mniej liczebny. Do 80 kilometra, na suchej nawierzchni, było świetnie. Ale na wjeździe do Harrogate, gdzie zlokalizowano metę, lunął deszcz.
Woda tryskała spod kół, a możliwość bezpiecznego hamowania była bliska zeru. W wywiadzie dla branżowego serwisu rowery.org Dominika przyznała, że bardzo się wówczas przestraszyła: - Dziewczyny po prostu nie patrzą w ogóle na swoje zdrowie. Ja wiem, że są mistrzostwa świata, że trzeba walczyć o wynik... Aczkolwiek myślę, że nasze zdrowie jest równie ważne. Wchodziłam w kluczowy zakręt na 10-15 pozycji w grupie, wyszłam na ostatniej, niestety. Później musiałam trochę gonić – komentowała na gorąco.
Na metę jako pierwsza wpadła reprezentantka USA Megan Jastrab, druga była Belgijka Julie de Wilde, a trzecia Holenderka Lieke Nooijen. Zawodniczka wieluńskiego MLKS-u ukończyła wyścig z 18-sekundową stratą do triumfatorki. 18 miejsce na świecie to bardzo dobry wynik. Sama Dominika przyznaje jednak, że spokojnie było ją stać na pierwszą piętnastkę. Jak podkreśla, miała dużo szczęścia, bo nie uczestniczyła w żadnej kraksie.
Więcej o udziale Dominiki w MŚ 2019 w Yorkshire napiszemy w "Naszym Tygodniku", piątkowym dodatku do "Dziennika Łódzkiego".
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?