Długi weekend na drogach pow. wieruszowskiego. Policyjny pościg za pijanym kierowcą, odzyskany "dostawczak" i kilka kolizji

Wieruszowscy policjanci podsumowali długi weekend na drogach powiatu. Od 29 maja do 3 czerwca funkcjonariusze prowadzili na drogach wzmożone działania. W tym czasie odnotowali niegroźne kolizje drogowe, nie obyło się jednak bez poważniejszych zdarzeń. Mundurowi musieli ruszyć w pościg za kierowcą, który wcześniej uderzył w ich radiowóz. Co działo się na drogach powiatu wieruszowskiego w czasie długiego weekendu?

Do zderzenia dwóch pojazdów, w wyniku którego na szczęście nikt nie ucierpiał doszło w czwartek 30 maja po godzinie 17 na drodze wojewódzkiej 482 w Lututowie na skrzyżowaniu z ulica Wieruszowską.

Jak ustalili policjanci 22-letni mieszkaniec powiatu Wieluńskiego wyjeżdżając z drogi podporządkowanej pojazdem marki mercedes doprowadził do zderzenia z osobowym mercedesem, do którego była zaczepiona przyczepa kempingowa. Pojazdem tym kierował 53-letni mieszkaniec Nysy. W Wyniku kolizji nikt nie doznał obrażeń ciała, uczestnicy byli trzeźwi, a sprawca został ukarany mandatem karnym - informuje aspirant Piotr Siemicki, oficer prasowy KPP w Wieruszowie.

Do kolejnych zdarzeń doszło 1 czerwca. Na ul. Fabrycznej w Wieruszowie 25-letni kierowca forda nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu oplem 59-latkowi. W wyniku tego zdarzenia równie nikt nie ucierpiał, ale na mandacie dla sprawcy się nie skończyło. 25-latek stracił prawo jazdy w związku z przekroczeniem limitu 24 punktów karnych.

Jeszcze tego samego dnia po godzinie 21 funkcjonariusze zauważyli na ul. Kuźnickiej w Wieruszowie dostawczego forda transita zaparkowanego na chodniku. Kierowca zaparkował w taki sposób, że nie zostawił odpowiedniej szerokości dla pieszych.

50-letni mieszkaniec Łodzi tłumaczył policjantom, że zatrzymał pojazd w tym miejscu ponieważ rozwiesza banery reklamowe. Po sprawdzeniu pojazdu w policyjnych bazach wyszło na jaw, że dostawczak został utracony w wyniku przywłaszczenia. Mężczyzna potwierdził mundurowym, że zalega z płatnościami leasingu i nie oddał pojazdu z tego tytułu. Funkcjonariusze zabezpieczyli samochód, teraz 50-latek za swoje zachowanie będzie tłumaczył się w sądzie - informuje Piotr Siemicki.

Do najpoważniejszego zdarzenia doszło wieczorem w niedzielę 2 czerwca. Przed godziną 23 na ulicy Kuźnickiej kierowca toyoty avensis zjechał na pas ruchu, którym jechali patrolujący ulice policjanci.

Pomimo podjętego manewru obronnego przez funkcjonariusza policyjnego radiowozu doszło do zderzenia się pojazdów. Kierujący osobówką zaczął uciekać, a funkcjonariusze podjęli za nim pościg używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Mężczyzna kontynuował jazdę drogą 450 zjeżdżając z niej w dukt leśny, gdzie został zatrzymany. Mundurowi szybko obezwładnili mężczyznę, od którego wyczuli silną woń alkoholu - relacjonuje aspirant Siemicki.

Policjanci przebadali 36-letniego mieszkańca Wieruszowa alkomatem. Okazało się, że nieodpowiedzialny kierowca miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Mężczyzna stracił już swoje uprawnienia i noc spędził w policyjnej celi. Następnego dnia usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i niezatrzymania się do kontroli drogowej. Nie uniknie odpowiedzialności za spowodowanie kolizji drogowej. Oprócz wysokiej grzywny i zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat - informuje oficer prasowy wieruszowskiej komendy.