Co z działkami po cukrowni? Z inwestorami idzie opornie

Póki co Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna ogłosiła jeden przetarg na sprzedaż nieruchomości w wieluńskim kompleksie. Mowa o działce o powierzchni 0,85 ha z magazynem dawnej cukrowni. Cena wywoławcza wynosi 485 tys. zł. Pod kogo został wydzielony teren? Tego dowiemy się dopiero po rozstrzygnięciu przetargu. Oferty zostaną otwarte 22 listopada.

- Mogę jedynie powiedzieć, iż jest to firma, która prowadzi obecnie działalność na terenie gminy Wieluń - mówi Tomasz Dudek, specjalista od obsługi inwestorów w Urzędzie Miejskim w Wieluniu.

Jest to jedna z czterech działek w obrębie strefy ekonomicznej, na których sprzedaż rada miejska wyraziła zgodę w kwietniu br. Każda z nich jest częścią obszaru z cenną architektonicznie zabudową poprzemysłową, podlegającą ochronie konserwatorskiej. Wszelkie inwestycje w tych obiektach wymagają uzgodnień z urzędem ochrony zabytków. Taki stan rzeczy sankcjonuje także miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. W ratuszu mówią, że na pozostałe trzy z czterech zabytkowych nieruchomości też są chętni. Trwa załatwianie formalności w ŁSSE.

Jednak największe wpływy ma przynieść sprzedaż rozległych pastwisk i osuszonych stawów, które dawniej służyły cukrowni. Tereny te podzielono na dwie części, każda o powierzchni ponad 11 hektarów. Jedna, od strony ulicy Jagiełły, była zarezerwowana dla Neapco. To właśnie z myślą o amerykańskim koncernie dwa lata temu gmina w pośpiechu kupiła dawną cukrownię za 12 mln zł.

Producent podzespołów samochodowych planował przenieść produkcję z Praszki do innego miasta. Wieluń miał ponoć największe szanse. Okazało się jednak, że zarząd Neapco nie kwapi się z podjęciem strategicznej decyzji. W czerwcu burmistrz Paweł Okrasa ogłosił, że podjęto rozmowy z innym inwestorem, który złożył ofertę konkurencyjną dla Neapco.

- Do momentu podpisania aktu przeniesienia własności na inny podmiot sytuacja jest otwarta. Tym niemniej władze Neapco zostały poinformowane, że prowadzimy rozmowy z innymi firmami i nie będą już w uprzywilejowanej pozycji w przypadku zainteresowania kupnem terenu w bliższej lub dalszej przyszłości - mówi Tomasz Dudek.

Działalność w strefie ekonomicznej zapewnia firmom duże ulgi podatkowe. Jednak działka, którą było (jest?) zainteresowane Neapco, nie jest w całości włączona do strefy. Dokładnie statusem strefy jest objęte 6,77 ha. Na początku września gmina złożyła wniosek o rozszerzenie SSE na pozostałą część działki, jak również na teren po drugiej stronie ul. Jagiełły.

Przypomnijmy, że pod koniec 2016 r. w Wieluniu ustanowiono podstrefę o wielkości 21,5 ha. Są to pierwsze w historii tereny należące do gminy Wieluń włączone do ŁSSE. Cały kompleks po cukrowni liczy 32 ha.

W całości w granicach strefy znajduje się druga z 11-hektarowych działek. Magistrat umieścił ją w upublicznionym właśnie wykazie nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży. Cenę wywoławczą określono na 5 mln zł. Ale do zbycia terenu jeszcze daleka droga. Żeby ŁSSE mogła ogłosić przetarg, zielone światło muszą dać radni. Uchwała ma zostać podjęta na najbliższej sesji, którą wyznaczono na 13 października.

Część terenów po cukrowni zdecydował się wydzierżawić Wielton. Firma składuje tam swoje przyczepy. Miesięcznie do gminnej kasy wpływa z tego tytułu 13 727,34 zł brutto.

Sprawa Neapco kładzie się cieniem na relacjach burmistrza z radą miejską. Ponieważ nie udało się sprzedać terenów po cukrowni, w budżecie gminy Wieluń zrobiła się dziura. Burmistrz Paweł Okrasa zaproponował zaciągnięcie kredytu długoterminowego wielkości 9,5 mln zł, czyli o 4 mln zł większego niż to wynika z uchwały budżetowej na 2017 rok. Radni, mocno rozczarowani takim obrotem sprawy, nie zgodzili się.

Co teraz? Na celowniku znalazły się inwestycje. Jedne burmistrz planuje przesunąć na 2018 r., w sprawie innych chce negocjować z wykonawcami odroczenia zapłaty faktur. Stosowne zmiany w budżecie również mają być dokonane na piątkowej sesji.