- Huk, jaki wytwarzają, jest tak wielki, że już odczuliśmy tego negatywne skutki. Uciekają od nas goście
- żali się Ryszard Tuz. - Niedawno zatrzymali się u nas rowerzyści z Kalisza. Mieli spędzić w naszym gospodarstwie 3 doby, uciekli po jednej. Podobnie matka z dzieckiem, która chciała odpocząć w zacisznym miejscu, z dala od miejskiego zgiełku.
Z powodu ogromnego hałasu, który trwa od godz. 17 do rana, ubywa nie tylko turystów, ale i zwierząt, które były jedną z atrakcji gospodarstwa położonego w pobliżu lasu.
- Zawsze było tu dużo saren, zajęcy, kuropatw, bażantów. Śpiew ptaków odstresowywał gości. Dziś nie ma po nich śladu- nie może przeboleć Ryszard Tuz.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu Dziennika Łódzkiego.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?