Burzliwa sesja ws. oświaty w gminie Mokrsko. Padła propozycja zamknięcia dwóch szkół

- Już teraz gmina dopłaca do utrzymania szkół aż ponad 2 mln zł, a możliwości wewnętrznego oszczędzania się zakończyły. Niestety przyszedł czas rozważyć nawet drastyczne rozwiązania – rozkłada ręce wójt Tomasz Kącki.

I dodaje, że po przeanalizowaniu obecnej sytuacji najbardziej korzystnym rozwiązaniem byłoby wygaszenie pracy w dwóch szkołach podstawowych i przeniesienie uczniów do innych placówek.

- Ze względu na wielkość i ponoszone koszty najbardziej deficytową jest szkoła w Chotowie. Uczniowie tej szkoły nie powinni jednak uczęszczać do szkoły w Mokrsku, ponieważ w przypadku niektórych roczników doprowadziłoby to do konieczności 2 równoległych klas w roczniku i nie dało oszczędności, stąd propozycja by dzieci dojeżdżały do szkoły w Krzyworzece - argumentuje wójt. – Co do drugiej szkoły Urząd Gminy pozostawia do rozważenia jej wybór radnym. W szkołach powinny pozostać przedszkola, a budynki dalej byłyby utrzymywane przez gminę w zakresie głównie ogrzewania. Ich wykorzystanie zależałoby od społeczności lokalnej.

Z propozycją wójta nie zgadza się większość radnych. Kategorycznie sprzeciwiają się likwidacji szkół. Są za tym by dalej szukać oszczędności, dlatego przewodniczący Grzegorz Majtyka złożył wniosek o przygotowanie szkół do przejęcia przez Stowarzyszenie Społeczno Kulturalne Gminy Mokrsko. Przeciw był tylko jeden radny, dwóch wstrzymało się od głosu a reszta głosowała za.

Jak propozycję wójta komentowali radni można przeczytać w piątkowym wydaniu Naszego Tygodnika. Nie zabraknie również najaktualniejszych informacji na temat przygotowań do referendum.