Absolutorium dla burmistrza Wielunia

Radny Mieczysław Majcher uważa, że wykonanie wydatków majątkowych w wysokości ponad 66 proc. to bardzo kiepski wynik.

– Takiego wykonania nie było w ciągu dwóch ostatnich kadencji – podsumował były burmistrz Wielunia, który nie może pogodzić się z tym, że budowa drogi zbiorczej od ul. Częstochowskiej w Wieluniu do ul. Opolskiej w Gaszynie została przesunięta do roku 2020. – W Wieloletnim planie inwestycyjnym ta inwestycja była zaplanowana na lata 2008-2014. Odnoszę wrażenie, że sytuacja jest na rękę burmistrzowi, bo po co się z mierzyć z taką dużą inwestycją – mówił radny Majcher, który przypominał jednocześnie, że za jego kadencji były prowadzone rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i autostrad, która po wykupieniu przez gminę gruntów przejęłaby tę inwestycję, jako własną, ale brak pozwolenia na budowę uniemożliwia ich wykup.

Majchrowi wtórował radny Paweł Okrasa.

– Dla każdego największym problemem są korki. Myślałem, że coś takiego jak wykupy, to sprawa prosta. Sądzę, że można było negocjować i te grunty – uważa Okarasa.

Zdaniem Okrasy sporym marnotrastwem było wydanie aż miliona złotych na dokumentację basenu, który tak naprawdę nie wiadomo czy powstanie.

– To pieniądze puszczone w powietrze, już u zarania pomysłu. sądzę, że nie było planu jak inwestycje sfinansować. Takich środków gmina nie posiada, jeśli nie ma pieniędzy na budowę kanalizacji w miejscowości Sieniec, to nie będzie miała na basen.

Co na to burmistrz?

– Te inwestycje zapisane w wieloletnim planie były takie wirtualne, na złote czasy. Nie żyjemy w łatwych czasach, nie każdy jest zadowolony. Wyznaję taką zasadę, trzeba sobie zdawać sprawę na ile było nas stać. Są procesy administracyjne, które sprawiają, że nie dało się fizycznie zrealizować. Ktokolwiek pełniłby funkcje burmistrza nie pokusił się, żeby nie myśleć o tym łączniku (ul. Częstochowska — ul Opolska w Gaszynie. Cudów na Euro nie ma, dzisiaj trzeba się skupić, co w przypadku Kurowa, czy tej drogi, po prostu trzeba te grunty pozyskać. Dzisiaj mówienie, że te 3 mln nie wykorzystane, po prostu nie skredytowane. Pomimo wszystko te grunty są wykupywane, zostało około 6 hektarów. Gdyby gmina wykupiła ciągi piesze na drodze, GDDKiA mówiła 2015-2016 rok, teraz nie mam, o czym mówić.

Wykonanie budżetu pozytywnie ocenia za to radny Sławomir Kaftan.

- Jestem zadowolony z wykonania budżetu pomimo niewykonania dwóch inwestycji: przedłużenia ul. Popiełuszki i „Bojarówki”. Nie jest to nic łatwego. Jeśli chodzi o „bojarówkę”, nikt nie wie, czy burmistrz wykona to w tym roku. Sprawy są w sądzie administracyjnym w Łodzi. Mieszkańcy nie są zadowoleni z wyceny za grunty. Każdy mieszkaniec ma prawo się odwołać. Wiele inwestycji musi być przesuwanych w czasie np. zbiornik retencyjny w Kurowie. To są inwestycji, dla których jest potrzeba zrozumienia społeczeństwa. Takie inwestycje jak basen, zdawałem sobie sprawę, że nie jesteśmy w stanie sami zrealizować.

Słowa uznania dla zmian w mieście wyraziła też radna Janina Zapłotna
- Wszyscy mówią o tym, jak piękni i czysto jest teraz w Wieluniu, który się zazielenił — podkreślała Janina Zapłotna.

Jeszcze większe kontrowersje wzbudziła propozycja przeznaczenia z nadwyżki 180 tysięcy złotych na kupno samochodów transportowych dla Wieluńskiego Domu Kultury oraz Muzeum Ziemi Wieluńskiej. Wcześniej w budżecie na 2012 rok zapisano już bowiem 90 tys. zł na kupno auta na potrzeby ratusza. Więcej na ten temat w piątkowym wydaniu „Naszego Tygodnika”