Kibice obejrzeli bardzo przeciętne spotkanie. Goście skupili się na obronie i kontratakach, z których zresztą nic groźnego dla gospodarzy nie wynikało. Często też faulowali, a sędzia nie był skory do pokazywania żółtych kartek. Mimo defensywnego ustawienia wołominian, zawodnicy WKS-u stworzyli sobie w pierwszej połowie kilka dogodnych sytuacji bramkowych. Ich wykończenie powodowało jednak tylko jęk zawodu na trybunach i irytację trenera Szymona Lacha.
Napastników wyręczył, nie po raz pierwszy w tym sezonie, stoper Błażej Karasiak. W 66. minucie doskonale wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego. Uderzenie głową było nie do obrony. Na dobrą sprawę bramka powinna paść chwilę wcześniej, gdy po świetnym odbiorze w środku pola i podaniu Michała Wójcickiego świetną okazję miał Dawid Przezak. Po jego strzale bramkarz Huragana sparował piłkę na rzut rożny, po którym wielunianie mogli cieszyć się z objęcia prowadzenia.
W końcówce spotkania gospodarze pozwolili stworzyć groźne sytuacje we własnym polu karnym. Na szczęście dla nich gracze z Wołomina uderzali niecelnie. W ostatnich sekundach WKS mógł podwyższyć wynik, ale Jakub Wiśniewski trafił z bliskiej odległości w poprzeczkę. Po tej akcji sędzia skończył mecz.
WKS Wieluń zajmuje siódme miejsce w tabeli trzeciej ligi łódzko-mazowieckiej. Za tydzień zmierzy się na wyjeździe z Wartą Sieradz.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?