Mieszkanki ul. Fabrycznej pojawiły się na ostatniej sesji, by prosić o pomoc radnych.
- Prawo powinno być sprawiedliwe dla wszystkich, tymczasem moja mama za to, że nie godzi się na postawienie muru wysokości ponad 8 metrów i długości 22 metrów, jest zastraszana i karana mandatami przez nadzór budowlany - twierdzi Anna Deneka. - Nie wiem, dlaczego nasi sąsiedzi są wyróżniani, ale nie zgadzam się na to, żeby budowali się w granicy, tym bardziej że nie pozwolono na to kilku innym sąsiadom.
Jako niedorzeczny wskazuje zapis znajdujący się w decyzji zezwalającej na budowę, jakoby inwestycja powstawała w "śródmieściu".
- Śródmieście to centrum miasta i rynek, a my mieszkamy poza centrum, więc jak można wypisywać takie kłamstwa? No chyba, że powiększono śródmieście specjalnie dla sąsiadów, - denerwuje się kobieta.
- Słabo mi się robi, jak słucham tych bajek - odpowiada tymczasem Emilia Kurzawa, właścicielka kawiarni Manhattan, mieszczącej się w budynku Wieruszowskiego Domu Kultury . - Od 10 lat pani Żurek blokuje nam budowę. To że dawno temu na Warszawskiej była niemal wieś, a ludzie hodowali krowy, to nie znaczy, że tak ma być do dziś. Mogłabym podać sąsiadkę do sądu o zniesławienie, ale nie chcę tego robić, bo adwokaci tylko zacierają ręce.
Co na to urzędnicy czytaj w dzisiejszym wydaniu Dziennika Łódzkiego.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?