Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieruszów: Radny nie wycofuje słów

Daniel Sibiak
Radnu Zbigniew Mielczarek często zabiera głos na sesjach
Radnu Zbigniew Mielczarek często zabiera głos na sesjach Daniel Sibiak
Po tym jak wiceprzewodniczący Rady Powiatu Wieruszowskiego wypomniał publicznie, że przeciwko Powiatowemu Centrum Medycznemu toczą się aż cztery postępowania prokuratorskie, a w ogóle to "szpital zabija ludzi", Zbigniew Mielczarek prawdopodobnie stanie przed sądem. Władze szpitala poczuły się dotknięte jego wypowiedzią i zapowiadają złożenie pozwu o naruszenie dobrego imienia placówki.

- Wystąpienie radnego Zbigniewa Mielczarka jest insynuacją i narusza dobre imię naszego szpitala. Do prokuratury może wpływać dowolna ilość doniesień, co nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem popełnienia przestępstwa. Radny nie dysponuje jakąkolwiek dokumentacją lekarską i nie posiada żadnych kwalifikacji do oceny personelu medycznego. O winie zawsze decyduje sąd. Nawet sporządzenie aktu oskarżenia przez prokuraturę nie jest równoznaczne z popełnieniem przestępstwa - mówi Eunika Adamus, prezes PCM.
Tymczasem wiceprzewodniczący Zbigniew Mielczarek nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Mówiłem tylko o faktach. Jeśli będzie trzeba, wszystko udokumentuję przed sądem - odpowiada Mielczarek. I dodaje, że może wymienić pięć przykładów, które jego zdaniem pogrążą szpital. Wypomina między innymi półtora miliona złotych odszkodowania za błąd lekarski, prowadzący do śmierci dziecka czy złe założenie wkładki antykoncepcyjnej, co spowodowało krwawienie u pacjentki. Jedna sprawa dotyczy także córki radnego. Mielczarek twierdzi, że Powiatowe Centrum Medyczne nie podjęło się jej leczenia.
Zdaniem zarządu PCM, rewelacje radnego wskazują raczej na to, że niektóre osoby nie mogą pogodzić z faktem przekształcenia szpitala w spółkę. Centrum - wbrew ich oczekiwaniom - dobrze się rozwija od trzech lat, a co więcej - zdobywa ogólnopolskie laury.
- Nasz szpital stał się instrumentem w walce politycznej, toczonej przez miejscowe partie. Szuka się byle pretekstu, aby uderzyć w szpital i wykazać niekompetencję jego kierownictwa - dodaje prezes.
Ostatnim tego przykładem jest interpelacja jednego z radnych, w której domaga się on zainstalowania windy w jednopiętrowym budynku. Radny zapomniał, że jest to ambulatorium, służące jedynie pacjentom szpitala. Gdy na badania przychodzą inwalidzi, to, pielęgniarka pobiera od nich materiał do badania w izbie przyjęć.
Czytaj także w dzisiejszym wydaniu DŁ.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto