Autorzy filmu towarzyszyli bohaterom dramatu przez 8 lat. Kamera obserwowała rodziców dziewczynki, mordercę, który zaangażował się w jej poszukiwania, pracę policji, przebieg śledztwa oraz działania wymiaru sprawiedliwości. Matka Oli nigdy nie dowiedziała się, co tak naprawdę stało się z jej dzieckiem.
- Trzeba zobaczyć zmieniającą się przez te lata twarz matki, żeby zrozumieć, że oprócz straty dziecka jest jeszcze coś bardziej strasznego. To niepewność, niedokończona żałoba czyli brak możliwości pochówku - relacjonuje jedna z osób, która widziała film.
- W związku z pojawiającymi się ciągle spekulacjami na temat zaginięcia Oli Bielewskiej, wiele osób przekonywało mnie, że należy ten film pokazać wieruszowskiej publiczności. Z powodów osobistych nie bardzo chciałem na to przystać. Mam świadomość, że wokół może pojawić się wiele kontrowersji, choć sam film jest tylko rzetelną próbą dokumentacji zdarzeń. Nie komentuje, nie wskazuje i niczego nie narzuca - informuje Rafał Przybył.
Bilety na film są dostępne w kolekturze Lotto przy magistracie i budynku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Ze względu na konieczność wypożyczenia sprzętu wideo i nagłośnieniowego oraz zaangażowania osób do jego obsługi, autorzy musieli wprowadzić opłatę. Cena biletu wynosi 10 złotych.
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?