Wieruszów: O bezrobociu na sesji

- W przypadku prac interwencyjnych otrzymujemy bardzo mało zgłoszeń od pracodawców. Wiąże się to z koniecznością zatrudnienia takiej osoby na 6 miesięcy. Nie ma też wielkiego zainteresowania ze strony bezrobotnych ze względu na niskie zarobki(910 zł). W przypadku robót publicznych też istnieje problem ze znalezieniem pracowników, bo w tygodniu jest to tylko 10 godzin pracy, a w miesiącu 40. W tym przypadku osoby do pracy kieruje Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej – wyjaśnia Grażyna Wójciak, dyrektor PUP w Wieruszowie.

O ile spadek bezrobocia w 2013 minimalnie się zmniejszył o 28 osób, radnych zaniepokoiły dane spadku ludności. Obecnie na terenie Wieruszowa mieszka 8.766 mieszkańców, a na terenie gminy 14.349.

Chciałbym wiedzieć czym jest to spowodowane? Ludzie uciekają chyba za pracą do większych miast? - mnożył pytania radny Marek Stojecki i zastanawiał się czy PUP współpracuje ze szkołami na terenie powiatu, aby zmienić statystyki i ułatwić młodzieży zatrudnienie na lokalnym rynku pracy.
Dyrektorka PUP przyznała, że liczba ludności spada z powodu wyjazdu za pracą.

Wynika to z niedopasowania w kształceniu do potrzeb rynku pracy – uważa Wójciak. Zapewnia jednak, że PUP współpracuje ze szkołami i Powiatową Radą Zatrudnienia właśnie po to, aby w szkołach wprowadzano kierunki, na które jest zapotrzebowanie.
- Niestety nie zawsze spotykają się one z zainteresowaniem młodzieży. Ostatnio jest popyt na szwaczki, ale na naukę tego zawodu nie ma chętnych – rozkłada ręce Grażyna Wójciak.

Więcej na ten temat w piątkowym wydaniu Dziennika Łódzkiego.