Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieluński szpital coraz lepiej przygotowany na koronawirusa, ale potrzeby nadal są duże

Redakcja
Marcin Stadnicki
Na dzisiejszej sesji rady powiatu wieluńskiego radni jednogłośnie zdecydowali o przekazaniu wieluńskiemu szpitalowi 70 tys zł na zakup respiratora i łóżek. Radni pytali też o sytuację związaną z epidemią koronawirusa. Jak wyjaśniał wicedyrektor placówki Adam Stachera, szpital wprowadza kolejne środki ostrożności. Problem stanowi jednak pozyskiwanie środków ochrony osobistej.

Wieluńscy radni jednogłośnie opowiedzieli się za przekazaniem na rzecz szpitala 70 tys zł, które wcześniej zaplanowano w budżecie na remont, który miał zostać wykonany w starostwie. Podczas krótkiej sesji radni pytali między innymi o przygotowanie szpitala w związku z epidemią koronawirusa i o potrzeby placówki.

Jak wyjaśniał zastępca dyrektora SP ZOZ Adam Stachera, na chwilę obecną szpital jest dobrze przygotowany do panującej sytuacji. Jest w stanie nawet wykonywać testy na obecność wirusa. Dotąd zostały wykonane dwa takie testy. W obu przypadkach wynik był negatywny.

Radni dociekali, czy szpital jest przygotowany na ewentualną kwarantannę wewnątrz placówki, gdyby doszło do zakażenia wirusem wśród personelu. Mimo, że na terenie powiatu wieluńskiego nie stwierdzono żadnego przypadku zakażenia koronawirusem, szpital jest miejscem, w którym istnieje ryzyko pojawienia się choroby.

- Większość lekarzy na SOR-ze i pracowników pracuje nie tylko u nas i to ryzyko jest dosyć wysokie, że mogą przynieść ze sobą wirusa

- mówił Adam Stachera. Wicedyrektor wyjaśniał jednocześnie, że nawet jeśli doszłoby do takiej sytuacji szpital jest na to przygotowany także pod względem kadrowym.

Personel placówki jest także przygotowany na ewentualność, że może zajść konieczność pozostania w pracy przez dłuższy okres.

- Każdy ma przy sobie przysłowiową bieliznę na zmianę oprócz śniadania

- mówił Stachera.

Wszelkie kolejne środki ostrożności są w szpitalu wprowadzane po konsultacji z personelem. Adam Stachera podkreśla, że dyrektor szpitala "nie ma monopolu na rację", a takie konsultacje przynoszą efekty. Jednym z nich jest podzielenie SOR-u na tak zwaną część "czystą" i "brudną". Pacjenci z podejrzeniem koronawirusa, jeśli pojawią się w szpitalu, nie będą trafiać na część "czystą", dzięki czemu uda się uniknąć ewentualnego zakażenia całego oddziału.

Szpital ma także niebawem zostać wyposażony w zamki bezdotykowe. Jak wyjaśniał Stachera takie rozwiązanie nie sprawdziło się w wielu placówkach, ponieważ kody, które miał stosować personel "wyciekły" na zewnątrz. W Wieluniu pracownicy szpitala mają korzystać z zamków za pomocą karty pracowniczej.

Coraz lepsze przygotowanie szpitala nie oznacza jednak, że placówce niczego nie brakuje. Przede wszystkim problem stanowi sprowadzenie środków ochrony osobistej. Na rynku brakuje masek, kombinezonów i gogli. W piątek do szpitala ma dotrzeć 6 tys masek. W pomoc w wyposażeniu szpitala angażują się mieszkańcy. Efektem prowadzonych w Internecie zbiórek jest to, że do szpitala trafiają maski czy kombinezony, jednak nie wszystkie posiadają atest. Nie znaczy to, że w razie potrzeby nie zostaną one jednak wykorzystane.

- Problem jest z kombinezonami, w momencie zagrożenia każdy musi się w ten kombinezon ubrać. Cały czas jesteśmy na telefonach szukamy po całym kraju. Na 4-5 dób jesteśmy zabezpieczeni

- mówił Stachera i podkreślał, że w poszukiwanie sprzętu zaangażował się zarząd powiatu ze starostą na czele.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto