Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielunianka skarży się burmistrzowi na PK

Daniel Sibiak
Daniel Sibiak
Sławomira Surma, mieszkanka bloku przy ul. Roosevelta, znalazła się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Choć nie ma nic wspólnego z ujawnionymi błędami w pracy wodomierza u sąsiadki, musi pokryć koszty zużycia wody. Powód? Jako jedyna w bloku nie ma licznika na wodę.

Pani Sławomira przecierała oczy ze zdziwienia, kiedy po raz drugi otrzymała rachunek z rozliczeniem za wodę za ten sam okres. Oba wskazywały niedopłatę, ale w pierwszym przypadku było to 14,86 zł, a w drugim aż 173, 77 zł. Skąd tak wielka różnica?
-- Ktoś powie: to absurd. Ale to nie absurd, tylko zwykła mściwość, pokazanie: podskakujesz, to zapłacisz - denerwuje się Sławomira Surma.
Kobieta ma pretensje do Przedsiębiorstwa Komunalnego, które administruje budynkiem wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Roosevelta 21.

Twierdzi, że nie założyła dotąd wodomierza, bo PK od dłuższego czasu deklarowało, że zainstaluje w bloku centralne ogrzewanie. Lokatorka doszła do wniosku, że do tego czasu kucie płytek i remont łazienki nie ma sensu.

Tymczasem pewnego dnia sąsiadka zawiadomiła ją, że było u niej dwóch pracowników PK z hydraulikiem i proszą, by pilnie zgłosiła się do zakładu komunalnego.
- Przez całą noc nie spałam. Zastanawiałam się, co takiego się stało, że muszę się tam stawić? - opowiada pani Sławomira. - Nazajutrz dowiedziałam się, że mam jak najszybciej założyć wodomierz, inaczej każda ilość wody, którą wykaże licznik centralny, poza tą, która przechodzi przez wodomierze domowe, pójdzie na moje konto.

Nasza Czytelniczka odebrała to jako nacisk , bo przecież nie jest jedyną osobą w Wieluniu, która nie ma jeszcze wodomierza. Po kilku dniach wybrała się do komunalki, by poinformować, że założy wodomierz, ale w drugiej połowie roku.
- Muszę mieć czas na dokupienie odpowiednich płytek, umówić się z fachowcami, którzy mi je założą. Dodałam również, aby mnie nie szantażowano. Ciekawa jestem, czy pozostałych mieszkańców Wielunia też nachodzono w domu i wzywano do siedziby przedsiębiorstwa, grożąc, że jeśli nie założą natychmiast licznika, to będą płacić o wiele więcej? - pomstuje.

W skardze do burmistrza kobieta sugeruje również, że obciążenie jej rachunkiem na 173 zł ma związek z faktem, że od trzech lat wstrzymuje się od głosu, kiedy na zebraniach udzielane jest absolutorium zarządowi spółki.

W Przedsiębiorstwie Komunalnym zapewniają jednak, że namawiając mieszkankę bloku do założenia wodomierza kierowali się jej dobrem.
- Zwróciliśmy się do pani Sławomiry o założenie licznika w dobrej wierze. Jest to jedyny nieopomiarowany lokal w tym budynku, a zgodnie z regulaminem rozliczania kosztów dostaw wody i odprowadzania ścieków, w przypadku wystąpienia straty na budynku, obciąża się nią lokale bez wodomierzy. Szkoda, by mieszkanka ponosiła koszty tylko dlatego, że nie ma licznika. Przykro nam, że inaczej to odebrała - wyjaśnia Piotr Radowski, p.o. kierownik Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej w PK.

- Nie podoba mi się to wszystko - kwituje pani Sławomira i zbiera pieniądze na rachunek.

Czytaj także w dzisiejszym wydaniu DŁ.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto