Śledczy z wieluńskiej komendy od października 2011 roku prowadzili czynności w sprawie kradzieży biżuterii. Ustalili, że kradzieży mogła dokonać 34 – letnia mieszkanka Wielunia, która w sierpniu 2011 roku została zatrudniona do sprzątania mieszkania przez pokrzywdzonego. Łupem stała się biżuteria wartości 10.000 złotych. 71 -letni właściciel mieszkania początkowo niczego nie zauważył. 21 grudnia 2011 roku stróże prawa z nakazem przeszukania w ręku udali się do mieszkania kobiety. Był jeszcze jeden powód dla którego kryminalni chcieli przeszukać to mieszkanie. Mąż podejrzewanej o kradzież biżuterii był poszukiwany listem gończym.
- Sprawdziło się powiedzenie "złodzieju czapka gore". Kobieta gdy tylko zobaczyła policjantów przyznała się do kradzieży i chcąc uniknąć przeszukania mieszkania powiedziała, że biżuterię sprzedała w jednym z wieluńskich lombardów. To jednak nie zmyliło funkcjonariuszy. W trakcie przeszukania znaleźli ukrywającego się męża. Siedział w szafce pod zlewozmywakiem. Został zatrzymany i przewieziony do zakładu karnego gdzie spędzi nie jedne święta. Śledczy odzyskali część skradzionej biżuterii. Kobieta odpowie za kradzież i oszustwo. Grozi jej do 8 lat pozbawiania wolności – relacjonuje Waldemar Kozera, rzecznik prasowy wieluńskiej policji
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?