Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieluń: Tajemnicza śmierć

Daniel Sibiak
Wciąż nie wiadomo, co było dokładną przyczyną śmierci 56-letniego pracownika oczyszczalni ścieków w Wieluniu. Sekcja zwłok, które odnaleziono w piątek po południu na terenie oczyszczalni wykazała, że mężczyzna nie miał zawału ani wylewu. Aby zachować pewność, zlecono jednak dodatkowe badania histopatologiczne. Ich wyniki będą znane w ciągu dwóch tygodni.

Przypomnijmy, że pracownik oczyszczalni został wciągnięty przez zgarniacz osadnika podczas rutynowego sprawdzania stanu zbiornika. Wstępne ustalenia wykazały, że był to nieszczęśliwy wypadek, ale ponieważ mężczyzna w ostatnim czasie leczył się na serce, pojawiły się domniemania, że mógł zasłabnąć i wpaść pod maszynę.
- Na dziś, jako wstępną przyczynę zgonu mężczyzny uznano obrażenia ciała doznane przez zmarłego podczas nieszczęśliwego wypadku przy pracy - wyjaśnia prokurator Grzegorz Skawiński z Prokuratury Rejonowej w Wieluniu.
Zbadaniem okoliczności wypadku zajęła się także Państwowa Inspekcja Pracy w Sieradzu.
Już dziś w sprawie pojawia się wiele niejasności i pytań. Zasadnicze dotyczy tego dlaczego na maszynie, która wciągnęła mieszkańca Wielunia nie odnaleziono śladów jego krwi? Poza tym ci, którzy pracują przy takich urządzeniach, nie mają wątpliwości, że maszyna nie jest tak niebezpieczna, by wciągnąć człowieka bez trudu. Znalezienie odpowiedzi natrudne pytania i rozwiązanie śledztwa w sprawie tragicznego wypadku może być jednak trudne. Nie ma świadków tego zdarzenia.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto