W Wieluniu nazywają ich czasem „dwoma smutnymi” lub „bliźniakami”. Pomnik przedstawiający żołnierza Ludowego Wojska Polskiego z karabinem u nogi oraz Czerwonoarmistę dzierżącego w kamiennych dłoniach słynną „pepeszkę”, to najlepszy w mieście przykład socrealizmu. Choć kilkakrotnie podnosiły się głosy, by pomnik zlikwidować lub choćby przenieść w mniej reprezentacyjne miejsce, to wydaje się, że jak na razie 47-letniemu monumentowi nie grozi żadne niebezpieczeństwo.Wręcz przeciwnie. W poniedziałek przy pomniku stanęły rusztowania i zaczęła się jego rewaloryzacja. Prace wykonują dwie wieluńskie firmy. Roboty budowlane za 14,5 tys. zł wykona firma Anbud, a kamieniarskie za 13 tys. zł Zakład Kamieniarsko-Betoniarski.
- Remont obejmuje m.in. uzupełnienie istniejących ubytków w betonie, usuwanie pleśni i grzybów, sklejanie rys, czyszczenie i malowanie. Boczne filary będą obłożone granitowymi płytami o grubości 3 centymetrów. Przewidziano też wykonanie dodatkowej warstwy powłoki ochronnnej — wylicza Maria Zarębska, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej, nieruchomości i planowania przestrzennego UM Wieluń.
Pomnik będzie zabezpieczony zarówno przed wodą z opadów, jak i przed białym zaciekami, jakie pozostawiają na nim ptaki z pobliskiego parku. Będzie teraz stanowił godne tło obchodów wyzwolenia Wielunia przez Armię Czerwoną. Świętowanie rocznicy 18 stycznia odrodziło się w obecnej kadencji władz.
Wcześniej pod pomnikiem co najmniej kilka razy w roku zaciągano warty honorowe, składano kwiaty i oddawano salwy. Jego byt stanął pod znakiem zapytania po 1989 roku. Wtedy pomnik braterstwa broni stał się dla niektórych lokalnych działaczy prawicowych solą w oku. Raziły nie tylko ogromne postaci żołnierzy (żartowano, że pilnują, by nikt nie okradł banku lub nie zrobił krzywdy urzędnikom ratusza), ale także sceny przedstawione w tle monumentu. Można z nich uczyć się elementarza PRL. Uważny widz odnajdzie górnika z latarką i hutnika wytapiającego stal, rolnika na traktorze i matki opiekujące się dziećmi, a także młodych wypuszczającą gołąbka pokoju. Próby likwidacji pamiątki z poprzedniej epoki były jednak na tyle ślamazarne, że monument istnieje po dziś dzień.
Nie zaszkodzi mu chyba także projekt budowy w bezpośrednim sąsiedztwie (pośrodku dystansu między ratuszem a budynkiem starostwa) pomnika „Wieczna Miłość”. Mimo wielu zapowiedzi, zakrojony na szeroką skalę projekt Wojtka Siudmaka nie może doczekać się realizacji.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?