Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieluń: Różokrzyżowcy otworzyli podwoje

Zbyszek Rybczyński
Różokrzyżowcy nie mają nic do ukrycia. Byli na tyle gościnni, że pozwolili wejść nawet do świątyni
Różokrzyżowcy nie mają nic do ukrycia. Byli na tyle gościnni, że pozwolili wejść nawet do świątyni Zbyszek Rybczyński
W sobotę wielunianie mogli przekonać się, ile warte są opowieści o ośrodku konferencyjnym Aurora, w którym spotykają się uczniowie Międzynarodowej Szkoły Złotego Różokrzyża. Z okazji 10-lecia jego działalności na terenach dawnej jednostki wojskowej, różokrzyżowcy zorganizowali dzień otwarty.

Mieszkańcy po raz pierwszy mieli okazję zajrzeć za kulisy jedynego takiego ośrodka w Polsce, który swego czasu wywołał sporo kontrowersji. Słowo "sekta" odmieniane było przez wszystkie przypadki. Okazuje się, że mimo upływu czasu, wciąż nie brakuje osób, którym szkoła kojarzy się z tajemniczymi praktykami.

- Muszę przyznać, że miałam pewne obawy, czy tu przyjść. Bo to raz się słyszało, że omamiają ludzi i wciągają do siebie? Ale jest bardzo sympatycznie - dzieli się wrażeniami pani Monika z Wielunia.

Różokrzyżowcy, którzy określają się jako część wspólnoty chrześcijańskiej, nie mieli nic do ukrycia. W szczegółach opowiedzieli o założeniach ideowych swej duchowej szkoły i jej strukturze. Odpowiadali na każde pytanie, m.in. o źródła finansowania.

- Wszelkie inwestycje robimy ze składek uczniów i dobrowolnych datków. Na zakup tego ośrodka fundusze gromadziliśmy kilkanaście lat - mówił Zbigniew Wojnar, członek kierownictwa krajowego MSZR.

Uczniowie byli na tyle gościnni, że wpuścili zwiedzających nawet do świątyni, która na co dzień nie jest dostępna dla osób postronnych. Wbrew legendom, nie mieści się ona w bunkrze, lecz w głównym budynku Aurory. Jest bardzo skromna. Na stoliku leży nie tajemnicza księga, lecz Nowy Testament.

Uczniowie oprowadzili też po innych obiektach, w których na co dzień przebywa ledwie kilka osób (zjazdy odbywają się co 2 tygodnie). Zwiedzający zajrzeli m.in. do świetlicy. - Dzieci objęte są nauką tylko za zgodą obojga rodziców - tłumaczy Małgorzata Klera, uczennica spod Poznania.

Mieszkańcy mieli też okazję zajrzeć do obiektów odziedziczonych po jednostce wojskowej - bunkru i schronu.

- Widać, że ośrodek jest zadbany, sporo się tu zmieniło pod zarządem różokrzyżowców - mówi z uznaniem mieszkaniec Turowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto