W proteście, który poprzedziła msza św. w kolegiacie, wzięło udział ok. 250 osób. Byli wśród nich m.in. poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Polak, kilkoro wieluńskich radnych, a także duchowni. Podczas marszu ulicami miasta śpiewano głównie pieśni religijne i patriotyczne. Osoby stojące na jego czele niosły transparent "Stop! Ograniczania wolności słowa. Stop! Dyskryminacji telewizji Trwam".
- To inicjatywa oddolna, nie organizowała nas żadna partia - solennie zapewniał pod starostwem Roman Drosiński, który odczytał treść petycji do prezydenta i premiera. Jest w niej nie tylko mowa o wolności mediów, ale także ogólna krytyka działań rządzących, np. w służbie zdrowia ("Ukryta eutanazja narodu polskiego"), czy w sprawie katastrofy smoleńskiej. Za "nieudolną politykę" dostało się także wieluńskim samorządowcom. W petycji poruszono sprawy likwidacji cukrowni i obwodnicy miasta.
Litanii zarzutów przysłuchiwał się stojący obok starosta Andrzej Stępień, którego obecność dla niejednego uczestnika marszu była zaskoczeniem. Spodziewano się raczej, że petycję trzeba będzie przybić na drzwiach. Szef powiatu odebrał pismo i obiecał przekazać je odpowiednim osobom.
- Swoją obecnością tutaj chciałem oddać szacunek waszym poglądom, bo po to w 1989 r. następowały przemiany, aby wszyscy Polacy mogli swoje poglądy głosić. Nie ukrywam, że z niektórymi się nie zgadzam, ale nie będę tutaj polemizował - powiedział do zgromadzonych starosta Stępień.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?