18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wieluń: Lekarze niczym roboty, bo za mało jest rąk do pracy

Zbyszek Rybczyński
W wieluńskim szpitalu brakuje specjalistów
W wieluńskim szpitalu brakuje specjalistów archiwum DŁ
W wieluńskim szpitalu brakuje specjalistów. Efekt? Niektórzy lekarze pracują niemal non stop. Sytuacja jest patowa

W przedziale od 12 do 16 tys. zł mieszczą się zarobki niektórych lekarzy w Wieluniu. Może się to wydać bulwersujące, szczególnie jeśli porównać te kwoty do głodowych poborów pielęgniarek. Jest tak jednak nie dlatego, że dyrekcja jest hojna dla części specjalistów. Lekarze zarabiają tyle, bo robią mnóstwo nadgodzin. - Ich pensje zasadnicze w porównaniu do lekarzy w innych szpitalach są na niskim poziomie - zaznacza Bożena Łaz, dyrektor SP ZOZ.

Od kilku lat władze lecznicy borykają się z problemem zbyt małej liczby specjalistów. Podejmowane są próby zatrudnienia dodatkowych osób, m.in. poprzez ogłoszenia w prasie ogólnopolskiej i medycznej. Czasem ktoś zadzwoni, ale rozmowa zazwyczaj kończy się po podaniu stawki godzinowej. Problemem jest też odległość od dużych ośrodków. Lekarzowi z Łodzi nie opłaca się pokonywać prawie 100 km w jedną stronę na kilkugodzinny dyżur.

Dotyczy to nie tylko lecznicy w Wieluniu. Podobne problemy mają inne placówki położone na peryferiach województwa. Niedawno Powiatowe Centrum Medyczne w Wieruszowie musiało zamknąć porodówkę, a jedną z głównych przyczyn tej decyzji był m.in. brak specjalistów gotowych pracować za oferowane im stawki.

Największe problemy z obsadą specjalistów jest w pogotowiu ratunkowym i ambulatorium urazowym, a także na niektórych oddziałach. By zapewnić niezbędną opiekę nad pacjentami, od kilku lat wieluńska lecznica korzysta z usług NZOZ Bomed. To jedyny podmiot, który zgłasza się do przetargów na obsługę dyżurów. Niektórzy lekarze, którzy pracują w szpitalu na etatach, mają podpisane umowy z tym zakładem. Robią więc sporo nadgodzin, tyle że wszystko odbywa się w zgodzie z przepisami. Ale czy powinni tak postępować? To pytanie nie daje spokoju radnym powiatowym, którym dyrekcja ZOZ obiecała przedstawić szczegółowe informacje na temat zarobków i wymiarów czasu pracy lekarzy.

- Nawet jeśli formalnie sprawa jest w porządku, to rodzą się wątpliwości, czy pacjenci mogą się czuć bezpieczni. A co jeśli taki przemęczony lekarz popełni jakiś błąd? - zastanawia się Krzysztof Owczarek, przewodniczący rady.

Szefowa lecznicy przyznaje, że problem jest poważny, ale innego wyjścia nie ma.Nie jest jednak tak, tłumaczy Bożena Łaz, że w takich przypadkach lekarze pracują w jednym miejscu non stop: - Jeśli lekarz pracuje na etacie na oddziale, to dodatkowy dyżur pełni w pogotowiu. Staramy się, żeby były przerwy.

Niewykluczone, że tego rodzaju praktyki wkrótce zostaną ukrócone. Na forach medycznych trwa ogólnopolska debata na temat czasu pracy lekarzy. Może się okazać, że szpitale takie jak wieluński, zostaną zmuszone do zamykania niektórych komórek. Bożena Łaz: - Nie będzie kim obstawić dyżurów, nawet jeśli lekarze będą chcieli pracować dłużej. W efekcie nie dostaniemy kontraktu, tak jak miało to miejsce w przypadku nefrologii.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto