18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieluń: Kto z kim w Radzie Miejskiej?

Zbyszek Rybczyński, Daniel Sibiak
Kiedyś wielcy rywale, dziś coraz częściej mówią jednym głosem. Mieczysław Majcher (z lewej) nie będzie tak zagorzałym krytykiem burmistrza jak Paweł Okrasa, ale nie chce już firmować miejskiej koalicji swoim nazwiskiem. Okrasie tymczasem uciekł z ugrupowania kolejny radny. Jerzy Łebkowski dołączył do ludowców Strona 5
Kiedyś wielcy rywale, dziś coraz częściej mówią jednym głosem. Mieczysław Majcher (z lewej) nie będzie tak zagorzałym krytykiem burmistrza jak Paweł Okrasa, ale nie chce już firmować miejskiej koalicji swoim nazwiskiem. Okrasie tymczasem uciekł z ugrupowania kolejny radny. Jerzy Łebkowski dołączył do ludowców Strona 5 Archiwum
Koalicja się kruszy, opozycja nie mówi jednym głosem, radni zmieniają polityczne barwy. Poczynania burmistrza zamieszały w wieluńskiej radzie. A to dopiero początek.

Ostatnie roszady w radzie miasta mogą zadziwić obserwatorów politycznych rozgrywek w Wieluniu. Z jednej strony, z koalicji wystąpili czołowi radni Przyjaznej Gminy, z drugiej - kolejną stratę zanotowało opozycyjne Forum Samorządowe. Sytuacja jest tak zagmatwana, że właściwie nie ma już klarownego podziału na koalicję i opozycję, jaki pamiętamy z poprzedniej kadencji. Istnieje za to podział na radnych wspierających i krytycznych wobec burmistrza, czy jak mówi radny Okrasa: zależnych i niezależnych.

O tym, jak wielkim zaskoczeniem jest transfer Łebkowskiego z Forum do PSL, świadczy reakcja radnej PiS Anny Rozmarynowskie:
- Pan Łebkowski miał zawsze prawicowe poglądy i raczej krytykował PSL. Każdy odpowiada za swoje zachowanie i pewnie jeszcze wiele nas zaskoczy. Ze swojej strony mogę tylko zapewnić, że w moim przypadku nic się nie zmienia.

Sam zainteresowany twierdzi, że ludowcy to jedyna partia, którą na poważnie brał pod uwagę. Nie ukrywa też, że politycy PSL od dłuższego czasu namawiali go do wstąpienia w ich szeregi. Potwierdza, że miał propozycję z ugrupowania burmistrza, Wspólnoty Ziemi Wieluńskiej. Nie brał jednak pod uwagę takiej opcji, choć z drugiej strony nie ukrywa, że podoba mu się sposób rządzenia miastem przez Janusza Antczaka.

A dlaczego zdecydował się opuścić Forum?
- To ugrupowanie umiera, a ja nie zamierzam razem z nim - mówi wprost Łebkowski, który nie jest pierwszym radnym, który odszedł z Forum Samorządowego w trakcie tej kadencji. Wcześniej zrobił to Ryszard Budzyna, który zasilił szeregi Wspólnoty.

Z Forum w radzie ostał się tylko jego lider, Paweł Okrasa, który zaprzecza jednak, by ugrupowanie miało zniknąć z politycznej mapy Wielunia. Wkrótce do mieszkańców trafi jego kolejny biuletyn.Zapowiada też, że Forum wystartuje w kolejnych wyborach i wprowadzi 4-5 radnych:
- Zmienia się ordynacja i mieszkańcy będą głosować nie na szyldy, a na konkretne osoby. My nie jesteśmy ugrupowaniem "konfitur", jak choćby PSL, nie zmieniamy poglądów i stawiamy na jakość, a nie na ilość - mówi Okrasa.

Decyzję radnego Łebkowskiego Okrasa ocenia krytycznie:
- Jest to nie w porządku przede wszystkim wobec wszystkich, którzy pracowali na jego wynik w wyborach. Startował pod szyldem Forum z pierwszego miejsca w swoim okręgu i głównie dzięki temu został radnym. Bardzo zdziwiło mnie, że przeszedł do PSL, bo nie jest to partia programowo nam bliska. Uważam, że radny Łebkowski straci na tym politycznie i jako człowiek. Nie sądzę, żeby na osiedlu, które reprezentuje, nagle zaczęły się nie wiadomo jakie inwestycje.

Nie da się jednak ukryć, że od początku tej kadencji Łebkowski nie głosował ramię w ramię z Okrasą. Podobnie jest z niektórymi radnymi, którzy za czasów burmistrza Mieczysława Majchera tworzyli twardą opozycję, a teraz też nie są w koalicji. Coraz częściej za to w podobnym tonie, co szef Forum, zaczyna się wypowiadać były burmistrz. Jego odejście z koalicji wraz z Robertem Kają to kolejne duże zaskoczenie.
- Chcemy mieć pewną swobodę w podejmowaniu decyzji ważnych dla mieszkańców, a nie być związani. Stąd zawieszenie naszej działalności w koalicji-wyjaśnia Kaja.

Do pierwszego sporu doszło na sesji w lutym. Na znak protestu przeciw zmianom w szkołach Mieczysław Majcher zrezygnował z funkcji przewodniczącego komisji oświaty. Nie zgadzał się na zwiększenie ilości godzin dydaktycznych dyrektorom szkół.
- Jeśli się z czymś nie zgadzam i nie znajduję wsparcia dla pewnych rozwiązań, to nic po mnie w takiej koalicji - komentuje Mieczysław Majcher.

Sprawa oświaty przelała czarę goryczy, ale Majchrowi nie podoba się też polityka burmistrza w kwestii zatrudniania pracownik urzędu bez konkursów: - Zwiększanie wydatków administracyjnych w czasie kryzysu jest nieporozumieniem. Nie zgadzam się z tym, bo to działa na zasadzie kupczenia.

Być może w odwecie koalicja nie pozwoliła, by zasiadł w komisji budżetowo-gospodarczej. Pisemną chęć udziału w pracach komisji Majcher złożył po tym, jak zrzekł się szefowania komisji oświaty. Wydawało się , że jego wybór będzie tylko formalnością. Tymczasem niespodziewanie chęć udziału w pracach komisji zgłosił także szef rady Piotr Radowski z burmistrzowskiego ugrupowania. A ponieważ miejsce było tylko jedno, radni musieli wybierać. Dla większości koalicyjnej ważniejszy był jej interes niż demokracja. Zbulwersowany takimi praktykami Paweł Okrasa nazwał to nawet zawiązywaniem ust:
- Koalicjanci wystraszyli się, że w bardzo ważnej komisji może dojść do przewagi radnych, którzy w koalicji już nie są.

Głosami większości miejsce w komisji budżetowo-gospodarczej zajął Radowski, ale wcześniej zniesmaczony Majcher wycofał swoją kandydaturę. Całą sytuację nazwał farsą.

Byli włodarze zapewniają jednak, że po zawieszeniu pracy w koalicji nie zamierzają wywoływać politycznych wojen. Jak twierdzą, to nie w ich stylu.
Czy dołączą do opozycji, na której czele stoi Paweł Okrasa, jeszcze do niedawna największy wróg polityczny Majchra? Obaj panowie znaleźli wspólny język w wytykaniu błędów ratuszowi. Okrasa nie szczędzi ciepłych słów Majchrowi. Po tym, jak zrezygnował z przewodniczenia komisji oświaty uznał, że jeszcze nikt w radzie nie zachował się tak honorowo.
- To, że opozycja za naszej kadencji była ostra, dużo nas nauczyło. Poświęciliśmy wiele nocy, aby znaleźć jak najlepsze rozwiązania w wielu kwestiach. Dziś chwalimy sobie konstruktywną krytykę. Nie jesteśmy jednak ani w koalicji, ani w opozycji - kwituje Kaja.

Liderzy Przyjaznej Gminy nie ukrywają też, że wezmą udział w kolejnych wyborach samorządowych. Ostatnie pokazały, że mieli lepszy wynik od Wspólnoty, ale ze względu na niekorzystną metodę d'Hondta (przeliczania głosów) dostali 1 mandat mniej w radzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto