Wieluń: Jeden żłobek to za mało

W żłobku na opiekę może liczyć tylko 20 dzieci w wieku od 1 do 3 lat. Rodziece pozostałych, które nie zostały przyjęte, nie kryją rozczarowania.
- Oboje z mężem pracujemy, więc spełniamy główne kryterium brane pod uwagę przy rekrutacji. Nie wiem dlaczego nasze dziecko nie zostało przyjęte do przedszkola. Nie otrzymaliśmy żadnych pisemnych wyjaśnień - żali się jedna z mam maluchów. - Przed przedszkolem wywieszono tylko listy przyjętych i tych, którzy nie dostali się z powodu braku miejsc.
Nieprzyjęcie dziecka do żłobka, to dla rodziców spory kłopot i wydatek.
- Miesięczna opłata za przedszkole wynosi ok. 200 zł. Tymczasem wynajęcie opiekunki kosztuje nawet pięciokrotnie więcej. Zarobię niewiele więcej - załamuje się młoda matka. - Skoro nie ma miejsca to znaczy, że jeden żłobek to za mało. Dziś młode mamy chcą pracować i zdobywać doświadczenie. Wymaga tego od nas rynek pracy. Władze miasta już dawno powinny pomyśleć o rozbudowie placówki lub uruchomieniu drugiego żłobka w innym przedszkolu- uważają rodzice.
Od września w PP nr 1 będzie uczyć się 152 dzieci. Podań o przyjęcie było aż 214. Najwięcej dzieci nie dostało się do żłobka i grupy 3-latków.
- Chcielibyśmy przyjąć wszystkie dzieci, ale to niemożliwe z powodu braku miejsc - rozkłada ręce Joanna Miksa, która zastępuje przebywającą na zwolnieniu dyrektorkę.
Rodzicom nie podoba się też to, że w przedszkolu nie wywieszono list rezerwowych.
- Gdy zapytałam czy takowe będą, otrzymałam odpowiedź, że jeśli zwolni się jakieś miejsce to otrzyma je rodzic, który najczęściej będzie o nie dopytywał - mówi zniesmaczona matka.
- Problem polega na tym, kogo umieścić na początku listy. Tego nie da rozstrzygnąć - odpowiada Joanna Miksa.
W magistracie w najbliższych dniach planowane jest spotkanie w tej sprawie. Ewentualnym rozwiązaniem może być utworzenie nowej grupy w którymś z przedszkoli.