Wieluń chce przyłączyć tereny do ŁSSE

- Czyli tak naprawdę oferty, którą moglibyśmy zainteresować potencjalnych inwestorów - precyzuje burmistrz Janusz Antczak. - Z gotową ofertą inwestycyjną będziemy mogli występować m.in. na forach gospodarczych, gdzie spotyka się krajowy i zagraniczny biznes. Nie można siedzieć za biurkiem i czekać, aż inwestor do nas zapuka i będzie chciał wydać pieniądze. Inicjatywa musi być po naszej stronie.

Formalnie nie ma przeszkód, by rozszerzyć wieluńską podstrefę: - Wszystko zależy od atrakcyjności gruntów, ich lokalizacji - mówi Miłosz Wika, rzecznik prasowy Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Problem w tym, że aktualnie gmina nie ma terenów interesujących na tyle, by władze ŁSSE mogły spojrzeć na nie przychylnym okiem. W wieluńskim ratuszu doskonale zdają sobie z tego sprawę.

- Mówimy tutaj nie o hektarze, nie o dwóch, ale o minimum 10-15, bo dziś strefa nie jest zainteresowana mniejszymi obszarami - mówi Przemysław Andrzejak, doradca burmistrza ds. inwestycji, który prowadzi rozmowy z ŁSSE.

Władze mają już jednak na oku prywatne tereny, które są gotowe kupić. Na razie gminni urzędnicy próbują się rozeznać, czy sprzedaż wchodzi w ogóle w rachubę.

Wprawdzie firmy inwestujące na działkach prywatnych też mogą korzystać z dobrodziejstw Strefy, jednak gdy grunty należą do gminy lub do Skarbu Państwa, sytuacja jest korzystniejsza.

- Grunty o takim statusie prawnym najłatwiej objąć strefowymi ulgami - wyjaśnia Miłosz Wika. - Dobrze jest, jak tereny inwestycyjne są uzbrojone w niezbędne media: drogi, kanalizacje, wodociąg, gazociąg, energię elektryczną. Jeśli nie ma wszystkich mediów, możemy wesprzeć samorząd w inwestycjach. Ważna jest też cena nieruchomości, tzn. czy inwestor gotowy jest za nią zapłacić.

Wieluńskie działki mogą się stać atrakcyjne dla inwestorów ze względu na korzystne położenie miasta. Biegnie tutaj kilka dróg krajowych i wojewódzkich.

- Przy rosnących kosztach transportu przedsiębiorcy zawsze lokują swoje nowe projekty blisko szlaków komunikacyjnych - dodaje rzecznik Strefy.

Władze Wielunia nie tylko myślą o objęciu Strefą wolnych gruntów. Starają się też pomóc przedsiębiorcom przy tworzeniu podstref na terenie ich firm. To miałoby dotyczyć m.in. inwestora, który jest wstępnie zainteresowany przejęciem terenów po byłej wieluńskiej cukrowni i utworzenia tam zakładu produkującego bioetanol. Nieruchomość jest obecnie w rękach dwóch spółek z Głubczyc i z Rybnika. Ratusz nie udziela informacji na temat rozmów prowadzonych z inwestorem. Konkrety powinny być znane w przyszłym tygodniu.