Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieluń: Byli przy grobie papieża

Daniel Sibiak
Wielunianie wrócili z Rzymu zmęczeni, ale pełni wrażeń
Wielunianie wrócili z Rzymu zmęczeni, ale pełni wrażeń Daniel Sibiak
Środa. Dochodzi godzina 23. Pod jeden z marketów na os. Wyszyńskiego podjeżdża autobus z kilkudziesięcioma pielgrzymami z Wielunia. Bliscy wręczają im bukiety kwiatów i odbierają ciężkie bagaże. Choć pielgrzymi wracali z Rzymu całą dobę, na ich twarzach, pomimo wielkiego zmęczenia, gościły promienne uśmiechy.

- Jesteśmy zmęczeni podróżą, ale szczęśliwi, że mieliśmy okazję uczestniczyć w tak wielkim wydarzeniu nie tylko dla naszego kraju, ale całego świata - mówi Marysia Nosal z Wielunia.

Pielgrzymom z Wielunia drugiego dnia pobytu, po mszy dziękczynnej na placu Świętgo Piotra udało się dotrzeć do bazyliki, gdzie znajduje się grób Jana Pawła II. Oczywiście mieli ze sobą flagę Wielunia, ale ze względu na tłumy być może trudno było dostrzec ją w telewizji.

- Nasze przeżycia duchowe są olbrzymie. Osobistego uczestnictwa w beatyfikacji Jana Pawła II na pewno nie przeżywa się tak samo, jak przed telewizorem - uważa Janusz Staśczak, który na pielgrzymkę do Watykanu zabrał żonę Barbarę. - Miliony ludzi nie ukrywało łez szczęścia i smutku. Pierwsze są symbolem szybkiej beatyfikacji naszego kochanego papieża, a drugie żalu za świętym, który od nas odszedł. Był wyjątkowym człowiekiem, i którego bez wątpienia kochał cały naród.

Pielgrzymi z Wielunia mówią jednym głosem, że zawsze marzyli o spotkaniu papieża.

- Obiecałam to sobie,gdy byłam jeszcze małą dziewczynką, ale nigdy tego nie doczekałam. Postanowiłam więc, że wyjadę do Rzymu, by właśnie podczas beatyfikacji pożegnać się z papieżem - mówi Marysia Nosal.

Podobnie było w przypadku innych pielgrzymów.

- W naszej pamięci pozostał przepiękny widok z placu św. Piotra. Paliło się tam tysiące lampek, które rozświetlały cały plac i ukazywały ludzkie wruszenie i szczęście. Zapamiętamy widok dzisiątek tysięcy ludzi oczekujących na wejście przed grób papieża w skupieniu. Tego wyjątkowego dnia wszyscy modlili się za Jana Pawła II. Takich scen już nie doczekamy, dlatego polecamy wszystkim wyjazdy na audiencje do Rzymu. Na pewno warto - dodają pielgrzymi.
Wielunianie odwiedzili także miejsce pierwszego pochówku papieża. Wcześniej, jadąc do Rzymu zatrzymali się także w Wiedniu. Dotarli nawet do miejsca, w którym modlił się Jan III Sobieski.

Pielgrzymka, która wróciła do Wielunia w środę w nocy została zorganizowana przez parafię pw. św. Stanisław Biskupa Męczennika. Nad całością spraw organizacyjnych czuwał ksiądz Robert Frączek.

- Możemy tylko podziękować za to, że mogliśmy być tam, gdzie prowadziły nas nasze serca - podsumowują ludzie.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto