Pożar wybuchł w nocy z 18 na 19 czerwca 1858 roku. Prawdopodobnie powstał w klasztorze oo. Augustianów, choć doniesienia prasowe z tamtego okresu sugerowały, że ogień został zaprószony w gospodarstwie Hindy Dawidowiczowej. Płomienie bardzo szybko rozprzestrzeniły się na zwartą, w dużej części drewnianą zabudowę Wielunia. Panująca tego lata susza ułatwiła pożodze zadanie. Największe szkody wyrządziła w centrum miasta. Spłonął klasztor oo. Augustianów, częściowo kościół i klasztor oo. Pijarów, mocno ucierpiał także kościół farny pw. Św. Michała Archanioła oraz budynek po dawnej fabryce sukna. Spłonęło też wiele domów mieszkalnych i kamienic, łącznie prawie 100 budynków przy ul. Augustiańskiej, Dąbrowskiej, Różanej, Reformackiej, Gaszyńskiej czy Rudzkiej, a także kamienice przy Starym Rynku (obecnie pl. Legionów).
Jest to wstęp obszernego tekstu o wielkim pożarze Wielunia, który ukaże się w najnowszym wydaniu "Naszego Tygodnika", w piątek 29 czerwca z "Dziennikiem Łódzkim". Z artykułu Magdaleny Kopańskiej dowiecie się, jak dramatyczne wydarzenia z 1858 r. relacjonowała ówczesna prasa i jakie piętno odcisnęły one dla dalszego rozwoju Wielunia. Skutki tej wielkiej pożogi są widoczne w mieście do dziś.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?