Pracownicy spotykają się z rodzicami, u których w domu odnotowano przemoc bądź było takie podejrzenie i uświadamiają ich o negatywnych konsekwencjach bicia dzieci. Promują też metody wychowawcze alternatywne do kar fizycznych. Są też zajęcia dla dzieci, by pokazać im, jak mają bronić się przedprzemocą. To wszystko ma pomóc w zmniejszeniu niechlubnych statystyk stosowania przemocy wobec dzieci.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że tylko w 2008r. ofiarami przemocy domowej było prawie 32 tys. dzieci w wieku do 13 lat życia i ponad 15 tys. nieletnich między 13. a 18. rokiem życia. W Wieluniu tylko w 2009 r. ofiarami przemocy padło 236 osób. MGOPS założył 34 niebieskie karty w rodzinach, w których stwierdzono przemoc. To więcej o 21 w porównaniu z rokiem 2008. Policjanci z Wielunia w ubiegłym roku interweniowali u 191 rodzin. Ofiarami przemocy domowej było 13 nieletnich osób.
- Zazwyczaj pomagamy ofiarom przemocy psychicznej bądź zaniedbania. W domach i świetlicy środowiskowej spotykamy się indywidualnie nie tylko z rodzicami, ale i dziećmi, by uświadomić im, jakie mają prawa. Staramy się dotrzeć do jak największej liczby rodziców, bo to od nich zależy przyszłość dziecka. Niestety, zdarzyło się już, że dzieci musiały trafić do rodzin zastępczych, bo ich rodzice nie sprostali rolom mamy i taty - wyjaśnia Ewa Nowak, specjalistka pracy z rodziną w MGOPS w Wieluniu.
Podczas spotkań pracownicy pomocy społecznej przestrzegają rodziców, by nie wierzyli w to, że cielesne karanie dziecka je dyscyplinuje. Uświadamiają im, że zawsze wywiera negatywny wpływ na psychikę dziecka.
Konsekwencją bicia są nie tylko urazy ciała i ból, ale przede wszystkim niska samoocena, poczucie winy, wstydu i odrzucenia, co w konsekwencji może prowadzić nawet do prób samobójczych. - Na każdym spotkaniu powtarzamy rodzicom, że siniak zniknie, a rysa na sercu pozostanie na zawsze - podkreśla Ewa Nowak.
Kampania "Dzieciństwo bez przemocy" towarzyszy procesowi nowelizacji polskiego prawa, wprowadzającej zakaz stosowania wszelkich form kar fizycznych wobec dzieci.
- Byłam świadkiem, jak matka biła w autobusie 3-letniego synka, bo był niegrzeczny. Gdy zwróciłam jej uwagę, zamiast się wstydzić powiedziała, żebym się nie wtrącała w wychowanie jej dzieci. Nowelizacja prawa pozwala nam reagować na takie zachowania. Najgorzej, gdy ludzie wiedzą, że za ścianą ich sąsiada jest bite dziecko, a nikt nie reaguje - uważa pani Małgorzata, mama trójki dzieci.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?