Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ujawniamy, jak władze Wielunia dopuściły do egzekucji komorniczej z konta gminy

Redakcja
Zbyszek Rybczyński
Burmistrz Paweł Okrasa wprowadził w błąd radnych i opinię publiczną w sprawie zajęcia komorniczego konta gminy Wieluń. Twierdził, że komornik go zaskoczył, bo wierzyciel zgadzał się na odroczenie płatności i rzekomo nie dotrzymał ustaleń z gminą. Nic takiego nie miało miejsca. Gminie został wyznaczony graniczny termin zapłaty przyznanego przez sąd odszkodowania, a mimo to nie wykonano przelewu. - Na żadnym etapie kontaktów nie było mowy o akceptacji prośby Gminy Wieluń o odroczenie płatności - mówi pełnomocnik wierzyciela.

Spółka Centrotechnika z Rybnika wywalczyła w sądzie odszkodowanie w wysokości 437 tys. zł. Sprawa dotyczy zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Łącznie z odsetkami i kosztami sądowymi gmina Wieluń musiała zapłacić dawnemu właścicielowi cukrowni ponad 700 tys. zł. Do tego doszły koszty postępowania egzekucyjnego w kwocie 37 tys. zł. Dopuszczenie do zajęcia komorniczego konta gminy Wieluń zrodziło zarzuty o niegospodarność pod adresem władz ratusza. Nie mówiąc o wystawieniu na szwank wiarygodności i wizerunku gminy. Burmistrz Paweł Okrasa bronił się, że doszło do tego z zaskoczenia, bo ustalano z kancelarią wierzyciela odroczenie płatności. - Nic nie wskazywało, że firma skieruje roszczenie do egzekucji - twierdził publicznie burmistrz.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niegospodarność w ratuszu? Komornik nawiedził nas bez uprzedzenia - broni się burmistrz Okrasa

Przez kilka tygodni ustalaliśmy, co faktycznie działo się po wyroku przyznającym odszkodowanie Centrotechnice. Zebrane przez nas dowody i poczynione ustalenia jednoznacznie wskazują, że burmistrz w swoich odpowiedziach na pytania radnych o komornika mijał się z prawdą. Na żadnym etapie sprawy nie było zgody wierzyciela na odroczenie płatności. Urząd Miejski musiał mieć pełną świadomość, że firma oczekuje zapłaty do 12 października 2018 r. Gmina nie wykonała przelewu, wobec czego naturalną koleją rzeczy do komornika trafił wniosek o egzekucję wierzytelności.

- Okoliczności sprawy przeczą twierdzeniom burmistrza Wielunia - mówi radca prawny Tomasz Piechota, pełnomocnik Centrotechniki.

Gmina prosi, spółka odmawia

- Możemy pokazać całą historię korespondencji z kancelarią firmy Centrotechnika - oznajmił na sesji 30 listopada burmistrz Paweł Okrasa. Podążyliśmy tym tropem. W trybie dostępu do informacji publicznej urząd udostępnił nam rzeczoną korespondencję. Okazało się, że to zaledwie dwie wiadomości wysłane pocztą elektroniczną: zapytanie reprezentującej gminę Wieluń kancelarii Iurico z 2 października oraz odpowiedź pełnomocnika Centrotechniki z 4 października.

- To jest cała korespondencja prowadzona przez kancelarię z pełnomocnikiem firmy Centrotechnika - potwierdziła Joanna Skotnicka-Fiuk, zastępca burmistrza Wielunia.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi w sprawie odszkodowania zapadł 25 września 2018 r. Już następnego dnia pełnomocnik wierzyciela wystosował do gminy Wieluń listem poleconym pismo z numerem rachunku bankowego spółki Centrotechnika, celem realizacji wyroku. 2 października radca prawny Marzena Czuksanow z wynajętej przez gminę kancelarii Iurico wystosowała do pełnomocnika Centrotechniki prośbę o wstrzymanie egzekucji zasądzonych należności. Pani mecenas napisała, że gmina Wieluń zobowiązuje się uiścić wierzytelności do dnia 30 listopada 2018 r. - Liczymy na przychylne ustosunkowanie się do prośby Gminy Wieluń - zakończyła wiadomość.

4 października pełnomocnik Centrotechniki odpisał, że jego „mocodawca nie wyraża zgody na odroczenie spłaty należności”. Spółka miał już wtedy tytuł wykonawczy. Wyznaczono gminie dodatkowy termin realizacji wyroku do 12 października.

- Wobec braku zapłaty, w dniu 15 października 2018 r. wierzyciel złożył wniosek egzekucyjny - wyjaśnia Tomasz Piechota, pełnomocnik Centrotechniki.

ZOBACZ W GALERII ZDJĘĆ: skany korespondencji między pełnomocnikami gminy i spółki oraz protokoły posiedzeń Rady Miejskiej, na których poruszano temat odszkodowania.

Nerwowa reakcja burmistrza

Komornik wszczął egzekucję z konta gminy Wieluń 22 października. W tym samym dniu burmistrz złożył do przewodniczącego rady wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej w celu zabezpieczenia środków dla Centrotechniki. Sesja odbyła się 24 października. Burmistrz oznajmił wtedy radnym, że korespondowano z kancelarią Centrotechniki odnośnie rozłożenia należności na raty. Jednak w korespondencji między pełnomocnikami stron sporu (a innej nie było, jak potwierdził ratusz) nie ma ani słowa o płatności w transzach...

ZOBACZ RÓWNEŻ: Komornik na koncie gminy Wieluń. Zwołano sesję rady w trybie nadzwyczajnym [FOTO]

Koszty związane z egzekucją komorniczą zostały ujawnione dopiero na sesji 30 listopada. Podano, że jest to kwota 37 tys. zł. Temat drążył radny Radosław Wojtuniak. Burmistrz zareagował bardzo nerwowo, zarzucając Wojtuniakowi, że bezpodstawnie go atakuje. Wtedy też właśnie Okrasa oznajmił, że korespondowano w sprawie odroczenia płatności (a nie, jak wcześniej twierdził, w sprawie rozłożenia jej na raty).

- Pytaliśmy, czy możemy zapłacić do końca listopada. Nie było mowy, że nie można tego zrobić. Natomiast bez żadnego uprzedzenia zostaliśmy nawiedzeni przez komornika - mówił burmistrz. - Była dobra atmosfera i nic nie wskazywało na to, że firma skieruje roszczenie do komornika.

Swoją linię obrony Okrasa skwitował stwierdzeniem, że „człowiek uczy się na błędach i nie można do końca ufać uzgodnieniom e-mailowym”. Teraz już wiemy, że jest dokładnie odwrotnie niż mówi burmistrz. Gdyby właśnie gmina kierowała się uzgodnieniami e-mailowymi, nie doszłoby do egzekucji komorniczej.

Ostatni kontakt 8 października

Zapytaliśmy ratusz, czy chce ustosunkować się do tego, że wyjaśnienia burmistrza stoją w jawnej sprzeczności z zawartością korespondencji w tej sprawie. Uzyskaliśmy lakoniczną odpowiedź, że były jeszcze ustalenia telefoniczne. Czy mogło z nich wynikać, że wierzyciel zgadza się na odroczenie egzekucji? Z wyjaśnień pełnomocnika spółki wynika, że absolutnie nie. Tomasz Piechota potwierdza, że kontaktował się telefonicznie z pełnomocnikiem gminy na początku października - w tym samym czasie, kiedy wymieniali e-maile. Chodziło jedynie o potwierdzenie stanowiska spółki.

- 4 lub 5 października, w ślad za korespondencją e-mailową, poinformowałem o braku zgody wierzyciela na odroczenie do 30 listopada 2018 r. Na żadnym etapie tych kontaktów nie było mowy o akceptacji prośby Gminy Wieluń - zaznacza mecenas. - Oprócz tego w dniu 8 października 2018 r., otrzymałem listem poleconym datowane na 2 października 2018 r. oświadczenie pełnomocnika Gminy Wieluń o potrąceniu wzajemnych wierzytelności dotyczących kosztów procesu. Dalsze kontakty nie miały miejsca.

Kto za to odpowie?

Wynika z tego wszystkiego, że urzędnicy ratusza zignorowali stanowisko Centrotechniki, odmawiające odroczenia płatności. O stanowisku spółki poinformowano pełnomocnika gminy 4 października w sposób, który nie zostawiał żadnych wątpliwości, jakie są oczekiwania wierzyciela. Po tej wiadomości należało się liczyć z tym, że jeśli do 12 października gmina nie zapłaci odszkodowania, odsetek i kosztów sądowych, niechybnie do gry wejdzie komornik. I tak też się stało. W świetle tych faktów mówienie, że druga strona nie dotrzymała uzgodnień i do egzekucji doszło z zaskoczenia, jest nieuprawnione. Bez odpowiedzi zostaje pytanie, kto nie dopilnował tematu i czy poniesie konsekwencje. A może z jakichś powodów celowo zwlekano z realizacją wyroku? Powinna to wyjaśnić komisja rewizyjna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto