Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tiry rozjeżdżają Wieluń. Czy doczekamy się drugiej obwodnicy? [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Fot. Zbigniew Rybczyński
Wieluń potrzebuje drugiej obwodnicy. To oczywiste dla mieszkańców miasta stwierdzenie powoli zaczyna przebijać się do świadomości decydentów. W łódzkim oddziale GDDKiA powstała wstępna koncepcja trasy okalającej miasto od południa i zachodu. Dokument został przekazany ministrowi infrastruktury.

Obwodnica południowo-zachodnia wyprowadziłaby poza miasto ruch z dróg krajowych 43 i 45, czyli zatłoczonych ulic Częstochowskiej, Piłsudskiego, 3 Maja, Śląskiej, Kopernika, Sieradzkiej. Przebieg obwodnicy przyjęto w oparciu o korytarz uwzględniony w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Wieluń. Jej długość to 10,3 km, a szacowany koszt ok. 200 mln zł.

- To duża kwota i musimy mocno pracować nad tym, żeby bez zbędnej zwłoki tę drogę wybudować - mówił poseł Paweł Rychlik, który od kiedy zasiadł w ławach sejmowych pod koniec 2018 r., zabiega o drugą obwodnicę miasta.

Lista inwestycji drogowych o znaczeniu krajowym do roku 2023 jest zamknięta, więc do tego czasu na rozpoczęcie budowy drugiej obwodnicy Wielunia raczej nie ma szans. Tym bardziej że dla planowanej inwestycji póki co nie zostały wydane żadne decyzje. Ale właśnie dlatego, że przygotowanie tak dużego zadania trwa latami, trzeba zabiegać o to, aby ten proces ruszył jak najwcześniej. Oficjalny dokument z zarysem obwodnicy, który można położyć na biurku urzędnika państwowego, to już jakiś konkret i punkt zaczepienia dla dalszych działań. Do tej pory toczono jedynie nic nie wnoszące dyskusje i słano do ministerstwa pisma, na które uzyskiwano lakoniczne odpowiedzi.

W dokumencie łódzkiego GDDKiA podkreślono, że obecny przebieg dróg 43 i 45 „jest bardzo niekorzystny z uwagi na bardzo zwartą zabudowę, skrzyżowania z ulicami miejskimi (sygnalizacja świetlne), dużą ilość zjazdów”, a ich przepustowość „znacznie ograniczona z uwagi na stosunkowo duży udział pojazdów ciężarowych”. Nawierzchnie obu dróg nie są dostosowane do najcięższego ruchu. Symbolem niewydolności komunikacyjnej miasta jest skrzyżowanie Kopernika-Śląska, na którym jest tak wąsko, że skręcające tiry nie mieszczą się na swoim pasie. Przeciskający się przez centrum miasta tranzyt jest bardzo uciążliwy dla mieszkańców. Generuje przekraczający dopuszczalne normy hałas, zanieczyszczenia i blokuje lokalny ruch.

Planowana trasa w całkowicie nowym śladzie ma zastąpić drogę 45 na odcinku o długości o długości 7,8 km, natomiast drogę 43 na długości 2,5 km. Zakłada się budowę dwóch węzłów i czterech wiaduktów. Trasa zaczyna się na DK 43 w okolicy Rychłowic, przecina DK45 między Gaszynem a Kadłubem, omija od zachodu miasto za laskiem wieluńskim i kończy się na węźle „Biała” obwodnicy północnej. Tereny pod planowaną drogę to przede wszystkim grunty rolne.

Niezależnie od zabiegów o drugą obwodnicę władze miasta dążą do budowy trasy średnicowej. Aktualnie w przebudowie jest jej środkowy odcinek, czyli ulica Popiełuszki. Na nią nie planuje się wpuszczać tirów, ale już cała trasa od Gaszyna do Sieradzkiej ma służyć również ciężkiemu tranzytowi. Inwestycji przyświeca idea dywersyfikacji ruchu, czyli przerzucenia części potoku pojazdów z jednego sektora miasta do drugiego. Takie rozwiązanie budzi jednak kontrowersje wśród części wielunian. Podnoszą, że średnicówka odetnie dwa największe blokowiska, czyli osiedla Stare Sady i Wyszyńskiego.

Poseł Rychlik w swoich wystąpieniach do ministra podkreśla, że droga zbiorcza nie rozwiąże problemów komunikacyjnych miasta. Zdają sobie z tego również władze miasta, ale o porzuceniu tego projektu nie ma mowy. Jednocześnie burmistrz odrzuca propozycję podjęcia rozmów z GDDKiA w kwestii wspólnej realizacji tej inwestycji, która przecież ma odciążyć drogi krajowe.

- Do czasu, aż nie powstanie druga obwodnica, droga zbiorcza odciąży z transportu takie ulice jak Kopernika i Sieradzka i zapewni szybszy przejazd przez miasto. Przez to też zmniejszy się ilość spalin. Ale ta droga w dużej mierze spowoduje również ułatwienia w ruchu lokalnym. Jeśli uzyskamy dofinansowanie na poziomie 50 proc., to miasto jest w stanie spokojnie udźwignąć ciężar tej inwestycji i my się od tego nie uchylamy. Oddanie tego GDDKiA byłoby pójściem na łatwiznę - uważa burmistrz Paweł Okrasa.

Na samo przygotowanie tej inwestycji, w tym szczególnie wykupy gruntów, wydano kilka milionów złotych. Miasto zabiega o dofinansowanie odcinków Warszawska-Sieradzka i Częstochowska-Gaszyn z rządowego Funduszu Dróg Samorządowych. Większe szanse ma ten pierwszy. Na wstępnej liście wojewody odcinek Warszawska-Sieradzka widnieje na 14. pozycji listy rezerwowej. Zostaną podjęte starania, aby wniosek wszedł na listę podstawową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto