Pożar na Starych Sadach. Kamil wyciągnął swoją sąsiadkę z palącego się mieszkania
Gdy wszedłem do tego mieszkania, oprzytomniałem. Uderzył mnie kłąb dymu, gryzącego, gęstego, niepozwalającego oddychać. Ręki przed sobą nie widziałem, tak było...
Gdy wszedłem do tego mieszkania, oprzytomniałem. Uderzył mnie kłąb dymu, gryzącego, gęstego, niepozwalającego oddychać. Ręki przed sobą nie widziałem, tak było...