Wynosi on ponad 28 mln zł. Dyrekcja placówki na razie nie podpisała kontraktu, bo uważa, że jest on za mały o 1,2 mln zł. Dziś dyrektor Bożena Łaz po raz kolejny pojedzie do NFZ, by negocjować warunki kontraktu.
- Negocjacje trwają od 2 tygodni. NFZ nie uwzględniło bowiem inflacji, która jest na poziomie 3 procent, oraz podatku VAT i energii elektrycznej, które idą w górę, a to nośnik kosztów, które ponosimy. Tymczasem nasza propozycja zwiększenia kontraktu o 1,2 miliona wynika z zapotrzebowania i wykonania świadczeń. Nie proponujemy przecież takiej ilości, której nie bylibyśmy później w stanie wykonać. Trzeba pamiętać o tym, że jesteśmy jedynym szpitalem na terenie powiatu. Obsługujemy też część terenu pajęczańskiego i wieruszowskiego. Przede wszystkim przyjmujemy pacjentów w stanach zagrożenia zdrowia i życia (60 proc.). Nie możemy odmówić ich przyjęcia, bo jeśli coś im się stanie, będziemy za to odpowiadać - zauważa Bożena Łaz, dyrektor SP ZOZ Wieluń.
Dyrekcja NFZ jest jednak nieugięta. Podczas ostatnich negocjacji dyrektor Łaz usłyszała, że albo do końca listopada podpisze kontrakt, albo w grudniu otrzyma jego wypowiedzenie.
- Mamy więc duży dylemat. Jeśli podpiszemy kontrakt, znów będziemy się borykać z problemami finansowymi, a jeśli nie podpiszemy, pozostaje nam rozwiązanie umowy i pytanie, co dalej - mówi dyrektor szpitala.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?