Stowarzyszenie Ogrodowe "Jelonek" w Wieluniu odkupi od gminy tereny działkowe po bardzo preferencyjnej cenie ZDJĘCIA

W 2014 r. ogrody działkowe w rejonie ulic Powstańców 1863 r. oraz Kijak w Wieluniu zostały odłączone od struktur Polskiego Związku Działkowców. Ich administratorem stało się nowo powstałe Stowarzyszenie Ogrodowe „Jelonek”. Wkrótce potem organizacja podjęła starania o przejęcie gruntów na własność. Wygląda na to, że w końcu dopnie swego.

2 czerwca 2021 r. radni miejscy jednogłośnie przegłosowali uchwałę, która upoważnia burmistrza do zbycia nieruchomości na rzecz stowarzyszenia bez przetargu z 98-procentową bonifikatą. Łączna powierzchnia ROD „Jelonek” to blisko 6,5 ha. W uchwale zastrzeżono, że przeznaczenie terenów nie zmieni się.

- Kiedy staniemy się właścicielami tych gruntów, to będziemy działać podobnie do spółdzielni mieszkaniowej. Gospodarując na swoim, będziemy spokojniejsi o przyszłość ogrodów. Czy zachęci to działkowców do dalszego inwestowania? Sądzę, że tak. Czas pokaże, jak będzie - powiedział nam Mirosław Kuliberda, prezes Stowarzyszenia Ogrodowego “Jelonek” w Wieluniu.

ZOBACZ W GALERII: ZDJĘCIA ROD "JELONEK" PRZY UL. POWSTAŃCÓW 1863 R.

Mimo że od decyzji rady minęły trzy miesiące, transakcja nie została jeszcze sfinalizowana. Na ostatniej sesji (30 września) radny Jarosław Rozmarynowski dopytywał, kiedy działkowcy spotkają się z władzami miasta u notariusza. Naczelnik wydziału nieruchomości i planowania przestrzennego Michał Janik przewiduje, że temat zostanie dopięty do końca tego roku. Aktualnie rzeczoznawca szacuje wartość całego majątku ogrodowego.

- My sprzedajemy wprawdzie sam grunt, ale zgodnie z zaleceniem pani notariusz musimy ustalić także wartość naniesień, które są nierozerwalnie związane z tą nieruchomością. Wiemy, że rzeczoznawca był już na terenie ogrodów, jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami zarządu „Jelonka”. Liczę, że do końca roku uda się nam to sfinalizować, jeśli nie będzie kolejnych kwestii do przeanalizowania, a myślę, że nie będzie – wyjaśnia Michał Janik.

Znowelizowane przepisy dały ogrodom wybór: mogły pozostać w Polskim Związku Działkowców albo też założyć własne stowarzyszenie. PZD bronił status quo argumentacją, że jako prężna organizacja jest w stanie skuteczniej bronić praw działkowców. Na 314 ogrodów w woj. łódzkim tylko 15 poszło drogą secesji. W naszym regionie na taki krok zdecydowały się “Jelonek” w Wieluniu i “Warta” w Pajęcznie.

- Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że była to dobra decyzja. Struktura, jaką jest PZD, potrzebuje pieniędzy na swoje utrzymanie. Po odprowadzeniu składek niewiele co nam zostawało. Po wyodrębnieniu ze Związku już nie musimy pracować na działaczy z Łodzi czy Warszawy, tylko sami sobie gospodarujemy funduszami- mówi szef zarządu "Jelonka" Mirosław Kuliberda.

Kompromis w temacie sprzedaży terenów został wypracowany na komisjach. Wątpliwości zostały rozwiane do tego stopnia, że przed podjęciem uchwały na sesji 2 czerwca obyło się bez dyskusji. Po głosowaniu o komentarz pokusił się radny Jarosław Rozmarynowski, który z uznaniem wypowiadał się o decyzji działkowców o wystąpieniu z PZD i ich determinacji w działaniach zmierzających do uzyskania prawa własności do gruntów.

- Ta uchwała zabezpiecza w pełni i miasto, i działkowców, przed różnymi zakusami i niedociągnięciami, które mogłyby się zdarzyć w przyszłości. Gratuluję działkowcom. Należało się to im i to jest droga dla innych ogrodów w Wieluniu – mówił Rozmarynowski.

Radna Anna Dziuba-Marzec dodała, że „lata chodzenia działkowców do burmistrza i wycierania urzędowych korytarzy nareszcie się kończy”. Wyraziła przy okazji nadzieję, że gmina zbuduje przy ul. Powstańców 1863 r. brakujący odcinek chodnika prowadzący do ogrodu.

Była to kolejne podejście do uchwały oczekiwanej przez zarząd „Jelonka”. Pierwsze miało miejsce w 2015 r., kiedy przeciwko propozycji sprzedaży działek z 98-procentowym upustem zagłosowali nawet ówcześni koalicjanci burmistrza. ZOBACZ: Dla działkowców figa z makiem. Radni zablokowali uchwałę burmistrza