Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stawka za śmieci przekroczy 20 zł na osobę? W gminie Pajęczno wrze

Redakcja
arch. Polska Press
Mieszkańcy gminy Pajęczno jeszcze nie otrząsnęli się po lipcowym wzroście opłaty śmieciowej, a już muszą oswajać się z wizją następnych podwyżek. I to dużych. Gdyby burmistrz zgodził się na nową ofertę Eko-Regionu, miesięczna stawka dla tych, którzy sortują odpady, wzrosłaby z 13 do ponad 20 zł za osobę! Przetarg został unieważniony. Burmistrz chce wyłączyć z gminnego systemu odbioru odpadów przedsiębiorców, ale czy i w jakim stopniu to rozwiązanie obniży opłatę dla mieszkańca, nie wiadomo.

Przez lata w gminie Pajęczno stawka za odbiór odpadów posegregowanych wynosiła 7 zł. Kiedy kilka miesięcy temu poszła w górę o 85 proc., zdenerwowanie tym faktem sięgnęło zenitu. Argument, że w innych gminach też są radykalne podwyżki, nikogo tutaj nie przekonuje. Działalność regionalnej przetwórni i składowiska odpadów w Dylowie pod Pajęcznem rodzi uciążliwości. Mieszkańcy liczyli, że skoro są skazani na niechcianego sąsiada, to chociaż opłaty za odbiór śmieci będą mieć preferencyjne. Teraz zanosi się, że będą płacić więcej niż w sąsiednich gminach.

- Odbiór mieszkańców jest taki, że to frajerstwo – mówi wprost radny Wojciech Beśka. - Jeśli mamy na swoim terenie potentata branży śmieciowej, a mieszkaniec nie ma z tego żadnych korzyści, to coś jest tutaj nie tak. Teraz jeszcze mamy płacić więcej niż w gminach, które nie mają problemu smrodu, wzmożonego ruchu śmieciarek na drogach itd.

Umowa na odbiór i zagospodarowanie odpadów obowiązuje do końca roku. W kolejnym przetargu Eko-Region jako jedyny złożył ofertę. Opiewa na prawie 2,5 mln zł, podczas gdy gmina była gotowa wydać na ten cel 1,67 mln zł. Po przeliczeniu na mieszkańca wychodzi, że stawka za odpady posortowane wzrosłaby z obecnych 13 do 21,4 zł.

Burmistrz Piotr Mielczarek nie chce podpisywać umowy na takich warunkach. Przetarg został unieważniony, a kolejny zostanie rozpisany na innych zasadach. Z systemu odbioru odpadów zostaną wyłączone nieruchomości niezamieszkałe, czyli m.in. przedsiębiorstwa i instytucje publiczne. Jego regulowano uchwałą, stąd ten punkt znalazł się z porządku obrad wtorkowej sesji rady miasta.

Podmioty niezamieszkałe będą musiały zawrzeć indywidualne umowy na odbiór odpadów. Jak to wpłynie na warunki cenowe dyktowane przez Eko-Region? Na to pytanie nikt dziś nie jest w stanie odpowiedzieć. Burmistrz Piotr Mielczarek tłumaczy, że oddzielenie strumienia odpadów z domów i bloków mieszkalnych od pozostałych ma o tyle istotne znaczenie, że gmina będzie rozliczana za każdą odebraną i zagospodarowaną tonę odpadów. Do tej pory płaciła ryczałtem, więc tonaż nie miał kluczowego znaczenia.

- Po wyłączeniu firm z systemu będziemy wiedzieć, ile mieszkańcy produkują odpadów faktycznie, a nie statystycznie. Na ten moment nie widzę innej możliwości obniżenia ceny usługi – mówi burmistrz.

Pod jego adresem pojawiły się krytyczne głosy, że nie zrobił dostatecznie wiele, by uchronić mieszkańców przed radykalnymi podwyżkami. Radny Marcin Krzak wskazuje, że burmistrz mógł np. zachęcić inne firmy do udziału w przetargu. Obawia się, że po zmianie zasad przedsiębiorcy zapłacą dużo więcej. Burmistrz odpiera, że będą mieli dowolność w wyborze firmy, więc to daje szansę obniżenia kosztów. Burzliwa dyskusja trwała bite dwie godziny. Padła w niej m.in. propozycja dopłacania do odbioru odpadów z budżetu gminy, na co jednak krzywo patrzy Regionalna Izba Obrachunkowa.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pajeczno.naszemiasto.pl Nasze Miasto