Radni PiS przygotowali projekt uchwały, która wyznaczy burmistrzowi kierunki działań. Proponują, aby ubiegać się o odszkodowanie za zniszczenie m.in. kościoła farnego, który został zrównany z ziemią w 1940 r. Tak się składa, że obecnie trwają poszukiwania funduszy na jego częściową odbudowę jako muzeum cywilnych ofiar II wojny. Burmistrz Paweł Okrasa nie widzi jednak powodu, aby zajmować się reperacjami od Niemiec. Uznaje to za próbę przerzucenia na jego barki ciężaru, który powinien dźwigać rząd.
- Reparacje to sprawa między dyplomacjami polską oraz niemiecką i absolutnie burmistrz nie może wychodzić przed szereg, bo byłoby to ewidentne złamanie protokołu dyplomatycznego - uważa Paweł Okrasa. Argumentuje też, że byłoby to problematyczne w kontekście budowanego od lat wizerunku Wielunia jako miasta pokoju i pojednania. Kpi wręcz z inicjatywy radnych jako „konstrukcji medialnej, która kompletnie nie przystaje do rzeczywistości”.
Alergiczna reakcja burmistrza dziwi radnych. Tłumaczą, że absolutnie nie jest ich intencją, aby występował on z żądaniami do strony niemieckiej. Nie widzą jednak przeszkód, aby władze miasta, w uzgodnieniu z biskupem, wystąpiły do rządu RP.
- Reparacje to sprawa między rządami i z tym się zgadzamy. Ale chcemy, żeby impuls wyszedł z Wielunia - mówi radna Anna Dziuba-Marzec. - Celowo nie mówimy o zadośćuczynieniu za całość zniszczeń. Chodzi o namiastkę, właśnie jako taki symbol pokoju i pojednania. Myślę, że dalibyśmy nie tylko rządowi, ale całemu narodowi niemieckiemu, możliwość wykonania w sumie drobnego gestu, ale bardzo wiele znaczącego.
Przewodniczący rady Tomasz Akulicz podkreśla, że inspiracją do podjęcia inicjatywy stała się przemowa posła Arkadiusza Mularczyka podczas otwarcia wystawy poświęconej Wieluniowi w sejmowym holu. Mularczyk stoi na czele zespołu parlamentarnego ds. szacowania strat wojennych. Burmistrz Wielunia zwraca uwagę, że komisja do tej pory nie przedstawiła zapowiadanego raportu.
- Czekają na niego właśnie również samorządy. Niech najpierw powstanie bilans strat i jeśli zostanie ustalone między dyplomacjami, że możemy ubiegać się o reparacje, to wtedy możemy podjąć jakieś kroki - kwituje Paweł Okrasa.
Zawiązany w marcu 2018 r. zespół parlamentarny odbył 15 posiedzeń. Na ostatnim była mowa o zakończeniu prac nad raportem o stratach wojennych. Poseł Mularczyk zapowiedział, że po jego opublikowaniu najważniejsze będzie „umiędzynarodowienie problematyki reparacji wojennych” w gremiach takich jak Rada Europy i ONZ, a w przyszłości raport powinien trafić na biurko kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
Inicjatorom uchwały zależało, aby została przegłosowana na ostatniej sesji,. Ponieważ posiedzenie zwołano w trybie nadzwyczajnym na wniosek burmistrza, wprowadzenie projektu do porządku obrad wymagało jego zgody. Paweł Okrasa odmówił. Temat jednak wróci na kolejnej sesji, zwołanej już w standardowym trybie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?