Dramatycznie zrobiło się, gdy doszło do głosowania. Kiedy niewielką ilością głosów za przegłosowano likwidację szkół, w sali najpierw polały się łzy rozpaczy, po czym rozwścieczeni decyzją radnych rodzice pokzali, co myślą o ich decyzji. Nagle na środek sali wniesiono głowę świni, którą położono na stole rajców. W ten sposób rodzice ocenili ich głosy, dodając do tego tabliczki z napisami radny wróg lub radny przyjaciel w zależności od wyniku głosowania. Przed stołem wójta rzucano zaś jego karykaturę, która w porannej pikiecie znajdowała się w taczce, na której planowano wywieźć go z sesji. Swój głos sprzeciwu wyrazili też uczniowie likwidowanych szkół, którzy od rana wykrzykiwali, że zamiast strajkować wolą się edukować.
- Cały czas mieliśmy nadzieję, że hasła które przygotowaliśmy na transparentach przekonają radnych, że szkoła to nie biznes i liczy się nie tylko rachunek ekonomiczny, ale też dobro dzieci- mówili zrozpaczeni rodzice, którzy jeszcze kilka minut po głosowaniu nie dowierzali w to, że decyzja o likwidacji szkół naprawdę zapadła
Parę minut przed głosowaniem do rodziców przemówili radni. Zdzisława Domagała oznajmiła, że nie godzi się z tym, że bierze się pod uwagę tylko rachunek ekonomiczny, a nie dobro dzieci, które stracą mnóstwo czasu na dojazdy do oddalonych szkół, co odbije się jej zdaniem kosztem nauki. Z kolei Grzegorz Kowalczyk wskazywał, że rozwiązanie szkół jest tragedią, ale ich pozostawienie może skutkować jeszcze gorszymi konsekwencjami dla gminy i mieszkańców.
- Nie my jesteśmy winni tylko nasi poprzednicy, którzy zadłużyli gminę. Proszę do nas nie mieć pretensji, bo myśmy tego bałaganu nie narobili — mówił Kowalczyk.
O likiwdacji szkól czytaj także w jutrzejszym oraz piątkowym wydaniu Dziennika Łódzkiego.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?