O interwencji w Kopydłowie w gminie Biała dyskutowano na ostatniej sesji Rady Powiatu. Na miejsce pojechała z Wielunia karetka specjalistyczna z lekarzem na pokładzie. Okazało się, że 33-letni mężczyzna, do którego wezwano pogotowie, już nie żyje. Lekarz pogotowia wykonywał rutynowe czynności związane ze zgonem 33-latka, choć w pobliskim budynku gospodarczym leżał jego brat, który również pilnie wymagał pomocy. Do niego przyjechała po jakimś czasie druga karetka. Niestety również zmarł.
- Czy to jest moralne, aby wypisywać akt zgonu, zamiast ratować drugą osobę w stanie zagrożenia życia? - pytał na sesji o zachowanie lekarza w Kopydłowie radny Sebastian Jasiński, z zawodu ratownik medyczny. Starosta wieluński Marek Kieler już wcześniej zażyczył sobie od władz szpitala szczegółowego raportu, jak przebiegała interwencja z 8 grudnia od momentu wezwania pogotowia.
- My uważamy, że działania podjęte przez nasze służby były prawidłowe. Stwierdzamy to na podstawie analizy dokumentacji przyjęcia zgłoszenia i jego realizacji. Niemniej zgodnie z oczekiwaniami, zbadamy sprawę bardziej szczegółowo i przedłożymy stosowną informację - mówi Janusz Atłachowicz, dyrektor SP ZOZ w Wieluniu.
Szerzej o sprawie piszemy w „Naszym Tygodniku”, który ukazał się w piątek 4 stycznia z „Dziennikiem Łódzkim”.
Interwencja w Kopydłowie to jeden z wielu trudnych tematów związanych z wieluńskim szpitalem, o których długo dyskutowano na posiedzeniu Rady Powiatu. Obecność dyrekcji SP ZOZ na sesji była podyktowana sprawozdaniem z realizacji programu naprawczego szpitala.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?