Bombardowanie było najprawdopodobniej zemstą za zakłucie bagnetami przez Niemców radzieckiego pilota Iwana Nikonorowicza Sirotenki,, który został zestrzelony, ale zdołał wyskoczyć na spadochronie obok mostu kolejowego. Tam też zginął.
Tak 20 stycznia 1945 roku zapamiętała Wiesława Proszewska.- Kiedy rozpoczęło się bombardowanie mama miała na rękach Zuzię, przebierała ją i wtedy odłamek jednej z bomb uderzył w moją siostrę, która zginęła na miejscu. Mama została ranna w twarz. Rana pozostała jej do końca życia, często potem nosiła kapelusze. Odłamek trafił akurat w małe dziecko. Mnie ojciec owinął w poduszkę i uciekł do ogrodu. Przeżyliśmy. Tego dnia zginął jeszcze brat mojej mamy Józef wraz z córeczką Jadwigą. Drugi jej brat Jerzy doznał ciężkiego urazu głowy z którym borykał się do końca swoich dni. Nasz dom, przy Rynku Praskim 5 został doszczętnie zniszczony. Tak tragiczny był dla naszej rodziny koniec okupacji niemieckiej.
23 stycznia żołnierze 3. Armii Gwardyjskiej z 1. Frontu Ukraińskiego wkroczyli do Sieradza.
W czwartkowej uroczystości przed ścianą memoriałową obok Bazyliki Mniejszej udział wzięli ks. inf. Marian Bronikowski, proboszcz parafii pod wezw. Wszystkich Świętych, prezydent Sieradza Paweł Osiewała, dowódcza 15. Sieradzkiej Brygady Wsparcia Dowodzenia płk Wojciech Daniłowski, przedstawiciel Rady Miejskiej oraz Bractwo Kurkowe.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?