Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd przyznał rację przeciwnikom kopalni „Złoczew”

Redakcja
- To dla nas bardzo ważna decyzja - mówi Stanisław Skibiński (z mikrofonem), prezes Stowarzyszenia „Nie dla odkrywki Złoczew”
- To dla nas bardzo ważna decyzja - mówi Stanisław Skibiński (z mikrofonem), prezes Stowarzyszenia „Nie dla odkrywki Złoczew” Zbyszek Rybczyński
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi znalazł uchybienia w studium przestrzennym gminy Ostrówek. Bez tego dokumentu odkrywka nie powstanie

„33 wsie wraz z polami uprawnymi znikną z powierzchni ziemi, ponad 3000 mieszkańców zostanie wysiedlonych, kilkuset rolników straci swoje gospodarstwa, a malownicza rzeka Oleśnica zostanie przesunięta o kilka kilometrów i wypełni się kopalnianymi ściekami”. To krajobraz po uruchomieniu kopalni, na który nie godzi się wielu rolników i ekolodzy. Zawiązało się Stowarzyszenie „Nie dla odkrywki Złoczew”. 30 listopada Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi przychylił się do skargi przeciwników kopalni na studium przestrzenne gminy Ostrówek. Jak mówią skarżący, pozew miał na celu udowodnić, że studium narusza interesy prawne właścicieli gruntów, przekształcanych z rolniczych na górnicze.

- To dla nas niezwykle ważna decyzja. Wielokrotnie staraliśmy się o uwzględnienie naszych uwag w studium, które dotyczy również ziemi, na której żyjemy i gospodarujemy od wielu pokoleń - powiedział Stanisław Skibiński, rolnik z gminy Ostrówek, który jest prezesem Stowarzyszenia „Nie dla odkrywki Złoczew”. Wspierają je organizacje ekologiczne.

Ostrówek jest jedną z czterech gmin w zasięgu odkrywki. Ma tutaj być ulokowane zwałowisko na obszarze 1.600 ha. Studium przestrzenne, które sankcjonuje granice terenu górniczego, jest konieczne do uzyskania koncesji na wydobycie węgla. Wójt gminy Ostrówek Ryszard Turek radzi wstrzymać się z wyciąganiem daleko idących wniosków.

- Nie wiemy nawet, czy studium zostało uchylone w części, czy w całości - mówi wójt. - Każdy ma prawo bronić swoich interesów, szanuję to. Rozumiem jednak, że o sukcesie stowarzyszenie będzie mogło mówić wtedy, jeśli nie dojdzie do budowy kopalni. Decyzja sądu niczego nie przesądza.

Gmina może złożyć kasację od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Inną opcją jest ponowienie procedury planistycznej. - Jeśli mielibyśmy tworzyć studium od podstaw, zajmie nam to siedem miesięcy - przewiduje Ryszard Turek.

Radni Ostrówka uchwalili oczekiwane przez bełchatowską kopalnię studium w kwietniu. Już wtedy pojawiały się rozmaite zarzuty wobec planistów. Uchwała przeszła przy 4 głosach przeciw i 1 wstrzymującym się. Pisaliśmy na łamach tygodnika o skardze do wojewody, którą złożyła grupa radnych. Główny zarzut była taki, że przed sesją nie dostarczono im materiałów związanych ze studium.

- Musieliśmy pisać podania, żeby nam cokolwiek udostępniono. To nas trochę zbulwersowało, bo w sumie radni nie wiedzieli nad czym głosują - mówił radny Marcin Stangret, współautor skargi.

Wojewoda łódzki utrzymał uchwałę mocy. Autorzy skargi do sądu administracyjnego mówią, że dotyczyła ona zarówno treści studium, jak i uchybień proceduralnych przy jego uchwalaniu. - Być może właśnie decyzja sądu odnosi się do procedury powiadamiania radnych? - zastanawia się wójt Ostrówka. - Nie ma co gdybać. Poczekajmy na uzasadnienie wyroku, które powinniśmy mieć pod koniec przyszłego tygodnia.

Zdaniem ekologów, w strategicznym dokumencie zabrakło choćby prognozy wpływu emisji pyłów z wyrobiska i zwałowiska na stan powietrza. - Autorzy studium próbowali wmówić mieszkańcom, że tak wielka kopalnia odkrywkowa nie będzie źródłem hałasu ani zapylenia powietrza - uważa dr hab. Leszek Pazderski, ekspert ds. polityki ekologicznej Greenpeace Polska. Jego zdaniem studium gminy Ostrówek to „karykatura planowania przestrzennego”.

- Kiedy my określaliśmy oddziaływanie odkrywki na otoczenie, kopalnia nadal była na etapie uzupełniania raportu środowiskowego. Trochę się rozminęliśmy. A trzeba wiedzieć, że samo drugie uzupełnienie miało 200 stron. To jest bardzo złożony temat - podkreśla wójt.

Decyzja środowiskowa jest - obok dokumentów planistycznych gmin - kolejnym załącznikiem niezbędnym do wniosku o koncesję wydobywczą. Wedle obecnych zapowiedzi, decyzja ma być wydana pod koniec marca 2018 r.

Dla polskiego rządu kopalnia „Złoczew” jest traktowana priorytetowo. Inwestycja oznacza przedłużenie działalności elektrowni w Bełchatowie. Na niedawnym spotkaniu w Złoczewie wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski przedstawił harmonogram dotyczący nowej odkrywki. Cały proces inwestycyjny ma ruszyć na początku 2020 roku. Budowa kopalni zaplanowana została na 11-13 lat, przy czym pierwsze wydobycie węgla ma nastąpić w 2032 r. Cztery lata później wydobycie ma już ruszyć pełną parą.

- Inwestycja ta zapisana jest w systemie energetycznym i wpisana w strategię bezpieczeństwa energetycznego kraju. To zaś daje gwarancję, że ta odkrywka powinna być i będzie realizowana - mówił wiceminister.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto