Prace w rejonie przystanku kolejowego w Wieluniu są prowadzone na zlecenie spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Remont wiaduktu nad ulicą Warszawską umożliwi zniesienie ograniczeń prędkości dla pociągów (mogły tu jeździć nie szybciej niż 20 km/h) . Mieszkańców cieszy, że zdecydowanie poprawia się wygląd budowli. Roboty przy wiadukcie mają zakończyć się najpóźniej w połowie czerwca.
- Wzmacniana jest konstrukcja wiaduktu oraz przyczółków. Wiadukt zostanie zabezpieczony powłoką antykorozyjną i pomalowany. Efektem będzie przywrócenie prędkości 90 km/h dla pociągów pasażerskich – wyjaśnia Rafał Wilgusiak z zespołu prasowego PKP PLK.
W ramach inwestycji wyremontowano również przejście dla pieszych pod torami. Naprawiono ściany, usunięto szpecące tunel graffiti i zabezpieczono sufit.
Na dokończenie wciąż czeka rozpoczęta wiosną 2019 r. modernizacja peronu na wieluńskim przystanku. Do zrobienia została pochylnia dla osób z problemami ruchowymi oraz nowa wiata dla podróżnych.
- Nowa wiata koniecznie, bo teraz to jest jakaś groza. Wstyd, żeby w Wieluniu nie było miejsca, gdzie można w miarę komfortowo poczekać na pociąg - komentują pasażerowie.
Dłużący się przestój w inwestycji ma związek z decyzją o zburzeniu dawnej poczekalni. Wykonaniem rozbiórki zajmuje się inna spółka kolejowa.
- PKP S.A. prowadzi postępowanie przetargowe, które pozwoli na rozbiórkę budynku dworca. Wówczas dobudowana do peronu będzie pochylnia i powstanie wiata dla podróżnych - zapowiada Rafał Wilgusiak z PKP PLK.
Dodaje, że wartość prac w Wieluniu wynosi ok. 1,2 mln zł i są finansowane ze środków własnych PLK. W ubiegłym roku na przystanku Wieluń wybudowano nowy, wyższy peron z antypoślizgową nawierzchnią oraz zabezpieczenia ostrzegawcze dla osób niewidomych i niedowidzących. Wykonano też nowe oświetlenie, czytelne oznakowanie, tablice z rozkładami jazdy.
Poczekalnia została zamknięta w 2009 r., co miało związek z niewielkim ruchem pociągów pasażerskich na linii 181. W kolejnych latach kolej bezskutecznie próbowała znaleźć chętnego na zagospodarowanie budynku, który posiada też część mieszkalną. Podróżni z sentymentem sięgają pamięcią do czasów, kiedy poczekalnia tętniła życiem. Działały tu trzy kasy biletowe i do każdej ustawiały się kolejki.
- Dawniej była tu też knajpa o nazwie „Giewont”. To były chyba lata 70. Mój brat pracował w pobliskim zarządzie dróg i po fajrancie przychodził tu z kolegami na piwo - wspomina jedna z pasażerek.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?