W gminie Działoszyn zbierane są podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania Rady Gminy. Inicjatorzy akcji przekonują, że to radni, jako organ uchwałodawczy, są odpowiedzialni za fatalną sytuację finansową gminy oraz konflikty z burmistrzem.
- Jeśli uda nam się zebrać 1.050 podpisów, to skierowany zostanie wniosek do komisarza wyborczego o zorganizowanie referendum - mówi Adam Panek, pełnomocnik inicjatora referendum. Jest nim grupa mieszkańców, a za głównego rozgrywającego uchodzi powiatowy radny Janusz Mordalski, który sam musi walczyć o mandat, bo nie złożył w terminie oświadczenia majątkowego.
Nie brakuje opinii, że pomysł referendum to chęć uderzenia przede wszystkim w oponentów burmistrza, którzy mają większość w radzie, i odwrócenia uwagi od rządów burmistrza Rafała Draba. W końcu to burmistrz, a nie rada, jest rozliczany przez RIO z gospodarki finansowej. Jak się jednak okazuje, nawet radnym wspierającym Rafała Draba, nie podoba się ten pomysł.
- To nie ma sensu. Jeśli w ogóle referendum dojdzie do skutku, to zabraknie czasu. Przecież do wyborów niedaleko i niech wtedy mieszkańcy wybiorą sobie, kogo chcą - komentuje radny Grzegorz Sudomirski.
Szerzej na temat referendum w Działoszynie w dzisiejszym "Dzienniku Łódzkim".
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?