Radni powiatowi czekają na plan naprawy szpitala w Wieluniu

Na środowej sesji radni powiatu wieluńskiego pochylili się nad informacją o wynikach działalności szpitala w pierwszym półroczu. Dyskusja kręciła się jednak głównie wokół przyszłości lecznicy. Radni oczekują przedłożenia planu działań, z którego można by rozliczać dyrekcję.

- W przeszłości mieliśmy wiele programów naprawczych, które nie były realizowane. Teraz oczekujemy planu realnego - podkreśla przewodniczący rady Krzysztof Owczarek.

Janusz Atłachowicz rządzi SP ZOZ od początku marca. Konkretne pomysły na uzdrowienie placówki dławionej przez stare długi poznamy w październiku. Do końca tego miesiąca dyrektor musi przedłożyć program naprawczy, zaakceptowany przez Ministerstwo Zdrowia. Jest to wymóg związany z tym, że rada powiatu zgodziła się pokryć stratę szpitala za poprzedni rok w wysokości 1,3 mln zł.

- Pokażemy plan działań dla szpitala na najbliższe trzy lata - zapowiada Atłachowicz.

Jaki będzie wynik na koniec 2017 r., trudno powiedzieć. Wiele zależy od uregulowania należności za nadwykonania, które za pierwsze półrocze wynoszą 1,4 mln zł. Są zapowiedzi, że Narodowy Fundusz Zdrowia zapłaci za całe leczenie ponad limit.

Po raz pierwszy w posiedzeniu rady powiatu w roli głównej księgowej SP ZOZ wzięła udział Anna Freus, która zastąpiła na tym stanowisku Urszulę Woźniakowską. Jednym z pilniejszych zadań dla niej jest dogadanie się z kontrahentami, którzy poszli do sądu, by dochodzić się należności od szpitala. Ma też sporządzić bilanse finansowe szpitalnych komórek znacznie bardziej szczegółowe nie miało to miejsce dotychczas. Ma to pozwolić racjonalniej zarządzać oddziałami.

Dyskusja o bolączkach lecznicy trwała ponad półtorej godziny. Poruszano wiele różnych spraw, związanych zarówno ściśle z leczeniem, jak i strukturą organizacyjną (m.in. sprawa wydzierżawienia laboratorium), a także podejściem personelu do pacjentów. Poszczególne tematy będziemy sukcesywnie poruszać na naszych łamach.