Przebudowa ul. Kolejowej w Wieluniu za 9 mln zł odsuwa się w czasie. Wojewoda uchylił decyzję starosty ZDJĘCIA

To jedna z większych inwestycji planowanych przez Urząd Miejski w Wieluniu – jej koszt sięga 9 mln złotych. Planuje się wykonanie nowej nawierzchni jezdni z asfaltu, budowa chodników i ścieżki rowerowej, zjazdów do posesji, parkingów, nowego oświetlenia, zatok autobusowych, kanalizacji deszczowej. Zezwolenie na realizację inwestycji starosta wieluński wydał w grudniu 2021 r. W tym roku planowano wybrać wykonawcę i rozpocząć roboty. Pojawił się jednak problem, bo wojewoda łódzki uchylił decyzję starosty.

Projekt nie spodobał się jednemu z mieszkańców budynków wielorodzinnych przy Kolejowej. Bezskutecznie próbował przekonać wieluńskich urzędników do jego zmiany, po czym złożył odwołanie od pozwolenia na budowę do Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego. Jego sprzeciw wzbudziła m.in. ingerencja w prywatne działki celem poszerzenia pasa drogowego.

- Nie powinni zbliżać się do budynków mieszkalnych. Uważam, że technicznie nie ma takiej konieczności, bo istniejący pas drogowy jest dostatecznie szeroki. Najprościej zabrać, zabetonować i zrobić autostradę za płotem – podnosi.

ZOBACZ W GALERII ZDJĘCIA ULICY KOLEJOWEJ, W TYM WYKONANE Z DRONA

Z punktu widzenia inwestora są to obawy nieuzasadnione. - Nie ingerujemy w tereny zielone, a jedynie zabieramy betonową opaskę, która i tak jest bezużyteczna, by w tym miejscu zbudować normalny chodnik - mówi projektant Tomasz Stasiak, któremu ratusz zlecił przygotowanie dokumentacji wraz z uzyskaniem pozwolenia budowlanego.

Skarżący zakwestionował też inne rozwiązania projektowe, postulując m.in. zachowanie obecnego przejazdu przez plac dworcowy. Jego uwagi nie zostały jednak uwzględnione przez organ nadzoru. Jak uzasadniono, wojewoda „nie posiada kompetencji do ingerowania (…) w proponowany kształt i przebieg inwestycji drogowej. Co więcej, niedopuszczalna jest również ocena racjonalności i słuszności koncepcji przedstawionej przez inwestora”.

Analizując zaskarżoną decyzję, służby wojewody dopatrzyły się jednak nieprawidłowości formalnych. Projekt obejmuje nie tylko główną arterię, ale też uliczki przyległe, w tym m.in. tzw. starą Kolejową z nawierzchnią brukową. Zgodnie z wnioskiem, starostwo wydało jedno pozwolenie na wszystkie roboty w trybie tzw. specustawy drogowej. Takie rozwiązanie pozwala inwestorowi z mocy ustawy przejąć działki potrzebne do wykonania inwestycji (ich właściciele otrzymują potem odszkodowania). Łódzcy urzędnicy wykazali, że zastosowanie specustawy dla całego przedsięwzięcia było niezgodne z przepisami. Uchylono decyzję starosty w całości i przekazano ją do ponownego rozpatrzenia.

Co to oznacza w praktyce? Projektant musi wyodrębnić pomniejsze ulice i uzyskać dla nich osobne zezwolenia. Złożenie wniosku na całość prac miało służyć skróceniu procedury w starostwie. Po uchyleniu decyzji trzeba wrócić do punktu wyjścia – skutek jest więc odwrotny od zamierzonego.

- Działaliśmy zgodnie z wytycznymi starostwa. Przerabialiśmy już kilka takich tematów i dotąd nie było problemów. Być może dlatego, że nie było odwołań? Uzyskanie nowych zezwoleń nie będzie może skomplikowane, ale długotrwałe. Realnie patrząc, rozpoczęcie inwestycji będzie prawdopodobnie możliwe w przyszłym roku – ocenia Tomasz Stasiak.

Należy dodać, że łódzki urząd wskazał nie tylko błędne zastosowanie specustawy. Stwierdzono też, że w dokumentacji brakuje opracowania geologicznego oraz opinii konserwatora zabytków. To ostatnie ma związek z tym, że osiedle kolejarskie, które powstało wraz z linią kolejową w latach 20. XX w., jest wpisane do ewidencji zabytków.