Protesty społeczne często są spóźnione, choć niekoniecznie z winy mieszkańców. W Masłowicach jest inaczej. Mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce, zanim wydano jakąkolwiek decyzję administracyjną. Podwieluńska wieś zwarła szyki, by nie dopuścić do budowy chlewni w pobliżu zabudowy mieszkalnej. Obawiają się uciążliwości.
- Nie będzie naszej zgody i koniec. Jak teraz nie uda się nam zablokować inwestycji, to pójdziemy dalej - mówią mieszkańcy.
Działka, na której ma powstać chlewnia, znajduje się na terenie narażonym na podtopienia. Znajduje to swoje potwierdzenie w studium przestrzennym gminy Wieluń. Za pośrednictwem Urzędu Miejskiego w Wieluniu mieszkańcy wystosowali sprzeciw z podpisami do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu. Pismo w sprawie chlewni trafiło również do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi.
Inwestor nazywa protest "kpiną" i ani myśli rezygnować ze swoich planów. Los przedsięwzięcia jest w rękach burmistrza Wielunia. Ratusz skłania się do odmowy wydania warunków zabudowy dla chlewni.
Szeroko o proteście w Masłowicach piszemy w nowym wydaniu "Naszego Tygodnika", które ukaże się w piątek, 21 lipca, z "Dziennikiem Łódzkim".
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?