Prokuratura zabiera głos w sprawie śmierci 37-letniego mieszkańca Wielunia

Wszystko wskazuje na to, że bezpośrednią przyczyną śmierci 37-letni Marcina z Wielunia, którego zwłoki znaleziono w jednym z mieszkań na osiedlu Stare Sady, nie było pobicie. Głos w sprawie zabrała Prokuratura Okręgowa w Sieradzu, odpowiadając na wysłane zapytanie.

W sprawie nie dokonano zatrzymania osób. Ze wstępnych wyników sekcji sądowo-lekarskiej wynika, że bezpośrednią przyczyną zgonu pokrzywdzonego był uraz jamy brzusznej w wyniku zamierzonego samookaleczenia przy użyciu ostrego narzędzia z następowym krwawieniem do jamy otrzewnej- wyjaśnia prokurator Jolanta Szkilnik, Zastępca Prokuratora Okręgowego, Rzecznik Prasowy.

Przypomnijmy, że zwłoki mężczyzny zostały znalezione przez jego brata, w miejscu jego zamieszkania. Ciało 37-latka na polecenie prokuratora zabezpieczono w prosektorium. W Wieluniu zrobiło się głośno o śmierci młodego mieszkańca Starych Sadów. Wielu czytelników, podobnie jak nasi rozmówcy, nie miało wątpliwości, że doszło tu do pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Wskazywano nawet potencjalnych winnych. Nic więc dziwnego, że wstępne wyniki sekcji są dla wielu osób zaskoczeniem...nawet dla rodziny.

Nam do chwili obecnej nie udzielono żadnej informacji o przyczynach śmierci. Nie możemy nawet wejść do mieszkania, ponieważ zostało zabezpieczone i choć prosiliśmy o klucze, żeby firma sprzątająca mogła wejść, to nam odmówiono.Skoro znane są przyczyny i skoro jest to samookaleczenie, jak twierdzi pani prokurator z Sieradza, to dlaczego wciąż nie możemy wejść do mieszkania i dlaczego nam się mówi, że nic nie wiadomo, że śledztwo trwa. Nie mówię, że pobicie było bezpośrednią przyczyną śmierci Marcina, ale był on bardzo pobity. Plecy, twarz, tego się nie da opisać. Sam nie byłby w stanie zrobić sobie takich obrażeń- komentuje brat zmarłego.