Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Hotelu Sokolnik w sądzie walczą o zaległe pensje

Daniel Sibiak
Pracownicy hotelu Sokolnik na miesiąc przed świętami Bożego Narodzenia stracili pracę. Teraz wyszło na jaw, że dzierżawca obiektu Andrzej Pęczak zalega im z wypłatą wynagrodzeń. Troje z nich zdecydowało się walczyć o zaległe pensje w sądzie. Domagają się wypłaty 12 tysięcy złotych.

- Dzierżawca hotelu zalega nam z wypłatami za 3 miesiące. Już od dłuższego czasu był z tym problem. Pan Andrzej nie odpisywał na e-meile i pisma wzywające do wypłaty wynagrodzeń, a czasami nawet nie odbierał telefonów. Gdy już się z nami spotkał zawsze twierdził, że nie ma pieniędzy, choć doskonale wiedziałyśmy, że to nie prawda– skarżą się pracownicy.

Swoje historie opowiedzieli podczas ostatniej rozprawy w sądzie, twierdząc, że właściciel lokalu w ostatnim okresie wykręcał się brakiem pieniędzy ze względu na złe warunki atmosferyczne, przez co miała na siebie nie zarabiać jego druga restauracja w Piotrkowie Trybunalskim.

- Pan Andrzej P. W sądzie się nie pojawił, ale podpisaliśmy porozumienie z jego pełnomocnikiem o wypłacie zaległych wypłat w trzech ratach do 18 czerwca. Dotychczasowe złe doświadczenia budzą w nas jednak niepokój. Boimy się, że gdy przyjdzie termin pierwszej wypłaty, pan Andrzej powie, że nie ma pieniędzy i znów będziemy się musieli o nie prosić. Nie chcemy już dostawać po 200 złotych, bo co zrobić z takimi pieniędzmi. Obawiamy się, że nie obejdzie się bez komornika - rozkładają ręce byli już pracownicy hotelu.

Dodajmy, że w hotelu Sokolnik pracowało ok. 10 osób. Póki co na drogę sądową wystąpiły trzy osoby, ale kolejne nie wykluczają takiej możliwości.

- Sama praca w hotelu była naprawdę bardzo ciekawa, ale wypłacanie pieniędzy w drobnych ratach i z opóźnieniem było bardzo upokarzające. Nie mieliśmy pieniędzy na codzienne życie i dojazdy do pracy a w zamian oczekiwano od nas zrozumienia i zaangażowania. Każdy z nas lubił swoją pracę i to miejsce, oryginalne i piękne, no ale za satysfakcję się nic nie kupi… - mówi kolejna z osób, która nie wyklucza złożenia pozwu do sądu pracy.

Dodajmy, że z konfliktem załogi z Andrzejem Pęczakiem nie mają nic wspólnego właściciele Pałacu.

Informacje o walce o zaległe pensje można znaleźć także w jutrzejszym wydaniu Dziennika Łódzkiego.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto