Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiatowe Dożynki w Skomlinie. Bogaty program zakłóciły kontrowersyjne wystąpienia

Daniel Sibiak
Miało być miło i przyjemnie, a podczas oficjalnej części Powiatowych Dożynek nie obyło się bez budzących skrajne emocje wystąpień.

Wicemarszałek województwa łódzkiego Dorocie Ryl nie spodobało się, że ksiądz prałat na mszy w intencji rolników sugerował, że Państwo zapomina o wsi.

- Dwa tygodnie temu byłam na Dożynkach Powiatowo-Gminnych w Jutrkowie pod Wieruszowem. Kapłan w kościele przepięknie mówił o jedności. O tym, jak ważna jest solidarność i zgoda przy dzieleniu chleba. Szkoda, że dzisiaj tego zabrakło. Pierwszy raz byłam na tak kontrowersyjnym wystąpieniu kapłana - mówiła zdegustowana Dorota Ryl. - Jak Polska długa i szeroka starostowie wszędzie przekazują chleb włodarzom gmin i powiatów mówiąc "rządźcie tak, aby go nikomu nie zabrakło". Jadąc po regionie widać, że rządzą dobrze. Oczywiście, że nie brakuje problemów, ale najgorsze jest to, że nie ma zgody. Zawsze w powiecie wieluńskim czułam się jak u siebie w domu. Dziś po raz pierwszy od 10 lat, jak jestem z wami blisko, było mi po prostu przykro, tym bardziej, że reprezentuję tych, o których ksiądz tak źle mówił w kościele. A jeszcze w ubiegłym roku podczas święta u Państwa otrzymałam od księdza upominek w postaci tytułu przyjaciela parafii, bo uczestniczyłam w pozyskaniu środków na remont kaplicy. Teraz walczymy o kolejną transzę. Tu nie ma polityki. Tu trzeba zrobić dobrą robotę. Działajmy wspólnie niezależnie od tego w jakich barwach jesteśmy. Przy okazji składam wielkie podziękowania dla rolników za ich ciężką pracę, która zaowocowała wypiekiem chleba i dzisiejszym świętem.

Identyczne odczucia jak ksiądz mieli jednak działacze Prawa i Sprawiedliwości, którzy zjechali do Skomlina. Europoseł Janusz Wojciechowski, wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński oraz poseł Marek Matuszewski nie szczędzili krytyki rządu.

- W tym szczególnym dniu dziękujemy za plony, a rolnicy za urodzaj. Ktoś musi powiedzieć jeszcze przepraszamy za łzy, bo te kręcą się w oczach rolników, kiedy muszą sprzedać plony poniżej kosztów ich wytworzenia. Tak trudnej sytuacji na wsi nie było od lat i żadne słowa propagandy tego nie zamażą. To nie jest tak, że rynek wszystko ureguluje. Ma być wolny ale nie dziki, bo Państwo nie dba o wieś. Ksiądz prałat powiedział twarde słowa, ale prawdziwe. Użył nawet słowa o zdradzie interesów wsi. Powiem łagodniej nie dba się o wieś. To nie prawda, że Państwo w sprawie cen nic nie mogło zrobić. Jest Państwowa Spółka Elewar, której prezesi zarabiali po 50 tys. zł miesięcznie. Ta spółka ma 650 tys. ton w magazynach. Gdyby zaczęli kupować po uczciwych cenach nie byłoby takiej sytuacji na rynku, ale nie chcieli tego zrobić, albo nie umieli. Mówiło się, że będzie więcej pieniędzy unijnych. Rząd przedstawił swoje plany budżetowe i wychodzi na to, ze w 2015 roku będzie o ponad 9 miliardów mniej - wyliczał Wojciechowski.

- Jako członek sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi muszę powiedzieć, że na ten czas, który przed nami, czyli 4 miesiące z budżetu zniknie 600 mln zł, które powinny trafić na wieś. Ponad pół miliarda zł na polską wieś już nie trafi i zabraknie środków i zabraknie środków na dopłaty do ubezpieczeń, na melioracje wodne, na dopłaty wyrównujące - dodawał poseł Piotr Polak. - Sejmowa komisja rolnictwa i rozwoju wsi zbiera się bardzo często i o tych łzach , o których mówił europoseł Wojciechowski słyszymy. Problem gradobicia, problem odszkodowań za wymarznięcia, to są smutne sprawy. Dziękuję rolnikom za rolniczy trud.

- Prawie 40 procent naszego narodu mieszka na wsi, o tym w Warszawie niejednokrotnie się niestety zapomina - dodawał Marek Kuchciński.

Po wystąpieniu Janusza Wojciechowskiego głos zabrał poseł Mieczysław Łuczak, który poczuł się urażony wystąpieniem Wojciechowskiego.

- Tu dzisiaj widać na tej scenie tę wielką niechęć międzyludzką. Szkoda, że nie potrafimy podać sobie rąk i w takim dniu być chociaż jednością. Dziś nie jest święto polityki i kłamania. Janusz mówisz o zdradzie byłeś prezesm PSL. Coście zrobili zdradziliście nas i nic więcej - odpowiadał poseł Łuczak, który przepraszał za emocje, ale tak zareagował na ostre słowa Wojciechowskiego o zdradzie.

Wszyscy politycy nie zapominali jednak o życzeniach dla najważniejszych osób tego dnia czyli rolnikach. Zniesmaczeni politycznym zamętem byli nie tylko mieszkańcy, ale także gospodarze dożynek - starosta Andrzej Stępień i wójt gminy Skomlin Grzegorz Maras.

- Dożynki zostały za mocno upolitycznione. Tu powinna być jedność, bo niezgoda rujnuje. Szkoda, że takie coś wdarło się w święto plonów, ale po części oficjalnej na mieszkańców i rolników czekała część artystyczna, więc już nie było przeszkód do wspólnej zabawy - mówi Grzegorz Maras, który cieszył się, że poza "politycznym akcentem" wszystko się udało, a mieszkańcy zadbali o piękną oprawę domów.

  • Padły mocne słowa z ust polityków. Nie chciałbym tego komentować, bo politycy pracują słowem, a czasem nadużywają pewnych stwierdzeń. Dzisiaj jest czas świętowania. Cieszymy się, że udało się zebrać plony, że wszystko co się urodziło zostało sprzątnięte i jest w magazynach i stodołach. Zawsze można komentować, że a to ceny są nie takie, a to pogoda nie sprzyja. Taka jest jednak specyfika pracy rolnika. Mają pracę pod gołym niebem. W tym roku z jednej strony mieliśmy duże opady, a od czerwca aż do teraz wspaniałą upalną pogodę. Cieszę się, że rolnicy się bawią i są zadowoleni, bo po to się tu dzisiaj spotkaliśmy - dodaje starosta Andrzej Stępień, którego cieszy fakt, że podczas dożynek wieńce zaprezentowały wszystkie gminy.

- Podczas dożynek mieszkańcy powiatu nawiązują znajomości, albo je odnawiają. To czas, kiedy świętujemy wspólnie - dodaje starosta.

Rolników zasmuciły jednak wieści, że w budżecie Państwa będzie o pół miliarda mniej pieniędzy na polskie rolnictwo.

- Jest ciężko, ale staramy się nie załamywać i inwestować w te gospodarstwa, żeby zapewnić przyszłość naszym dzieciom - mówi Agnieszka Jaśko, starościna dożynek, która wraz ze starostą Łukaszem Dybka apelowali ze sceny do polityków, aby nie obiecywali dużo przed wyborami, tylko wspierali rolników po wyborach.

- Nie lubimy być oszukiwani. Wolimy prawdę. Jeśli ktoś wcześniej mówi, że będzie źle, to jakoś potrafimy się do tego przygotować. Jeśli nas oszukują, że będzie dobrze, a potem wychodzi tragicznie, to nas to boli, bo musimy szukać tych pieniędzy w swoich gospodarstwach, a nasi rządzący jak MSZ kupuje krzesełka za 300 tys. zł, a brakuje tych pieniędzy. Każdego dobrego gospodarza idzie poznać po tym, jak zaczyna oszczędzać od siebie. Zapraszamy rządzących do Skomlina. Pokażemy im jak gospodarować - dodaje Łukasz Dybka.

Ci, którzy dojechali do Skomlina byli pod wrażeniem oprawy dożynek i bogatego programu artystycznego. Po prezentacji wieńcy dożynkowych na scenie zaprezentowały się dzieci z przedszkola wraz z zespołem tanecznym z Gminnego Ośrodka Kultury w Skomlinie, którzy zachwycili publiczność nie tylko występem, ale i pięknymi strojami. O politycznym akcencie, mieszkańcy zapomnieli doskonale bawiąc się przy występach zespołów Blueberry Band oraz gwiazdy wieczoru Disco Full.

- Gdyby nie wiec polityczny, byłyby to naprawdę super dożynki. Mieszkańcy spisali się na medal i pokazali, że na wsi może być kolorowo i atrakcyjnie. Mamy nadzieję, że za rok gospodarze zadbają o to, by nie było tylu wystąpień polityków. Szkoda czasu na słuchanie czegoś, co służy politycznemu obrzucaniu się błotem - komentowali uczestnicy dożynek.

A jak usłyszeliśmy od starosty za rok dożynki zostaną zorganizowane prawdopodobnie w gminie Czarnożyły. Czytaj także w jutrzejszym wydaniu DŁ.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto